W szpitalu w Zielonej Górze zmarł 26-letni mężczyzna, który w sobotę zgwałcił 21-letnią kobietę z Krosna Odrzańskiego (Lubuskie). Mężczyzna trafił tam po skoku z trzeciego piętra bloku.
"Nie wiadomo czy mężczyzna popełnił samobójstwo, czy może chciał uciec przed policjantami" - powiedział w niedzielę PAP Marek Waraksa z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Sprawą zajmuje się teraz prokuratura.
Wracającej w sobotę z pracy do domu 21-latce, znany jej mężczyzna, zaproponował podwiezienie. Gdy kobieta wsiadła do auta, sprawca skręcił do lasu, przystawił jej nóż do szyi i zgwałcił. Ostrzegł kobietę, że jeśli komukolwiek o tym powie, wyrządzi jej krzywdę.
Dziewczyna po powrocie do domu zdecydowała się jednak powiadomić o wszystkim policję. Wskazała też 26-latka, który był już znany policji. W niedzielę policjanci ustalili miejsce pobytu sprawcy.
26-latek widząc funkcjonariuszy pod domem zdecydował się na skok z trzeciego piętra bloku. Z licznymi obrażeniami trafił do szpitala w Zielonej Górze, gdzie zmarł. (PAP)
kob/ par/