Lubuskie PiS we wtorek w Zielonej Górze zaprezentowało kandydatów do Sejmu i Senatu. Na miejskim deptaku liderzy partii zachęcali do głosowania na ich ugrupowanie.
W centrum miasta pojawiło się 16 spośród 24 lubuskich kandydatów PiS do Sejmu i Senatu.
"Postanowiliśmy wyjść do ludzi, do centrum naszego miasta. Organizowanie konwencji w zamkniętych pomieszczeniach, straciło już na znaczeniu. Ta formuła już się wyczerpała" - powiedział PAP sekretarz partii w regionie Robert Paluch.
W tegorocznych wyborach parlamentarnych władze PiS w regionie zapowiadają walkę o cztery mandaty poselskie i przynajmniej jeden senatorski (podczas wyborów w 2007 roku lubuski PiS zdobył cztery mandaty: trzy poselskie i jeden senatorski).
"Nasze szanse oceniamy optymistyczne. Mamy świadomość, że ten region nie jest matecznikiem PiS, ale liczymy na spore poparcie. Plan minimum, który wyznaczył prezes Jarosław Kaczyński, to przynajmniej o jeden mandat więcej niż w poprzednich wyborach" - zaznaczył szef partii w regionie Marek Ast.
"Za czasów rządu PiS spadło bezrobocie, obniżono podatki, więc mamy moralne prawo oczekiwać w regionie nawet ośmiu mandatów parlamentarnych. A obecny rząd, kiedy rezerwa zadłużenia jest bardzo duża, tłumaczy się z problemów w gospodarce kryzysem" - dodał Paluch.
Lubuską listę PiS do Sejmu otwiera szef partii w regionie poseł Marek Ast. Kolejne miejsca zajmują posłowie tej partii - Elżbieta Rafalska, Jerzy Materna i obecny senator Władysław Dajczak.
W okręgu wyborczym do Senatu obejmującym Gorzów i północne powiaty regionu wystartuje były poseł i wiceminister MSWiA, a obecnie radny z Gorzowa Marek Surmacz.
W Zielonej Górze i centralnych powiatach regionu o mandat będzie ubiegał się zielonogórski radny Piotr Barczak, a na południu regionu radny wojewódzki i sekretarz lubuskiego PiS Robert Paluch.(PAP)
mrd/ la/ jbr/