Postępowanie karne wobec byłego komendanta wojewódzkiego MO w Gorzowie Wlkp. Lecha K. zostało zawieszone. W czwartek Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. odrzucił zażalenie prokuratora IPN na postanowienie sądu pierwszej instancji.
W styczniu do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. trafił akt oskarżenia przeciwko b. komendantowi MO i jego zastępcom za bezprawne internowania w 1981 r. działaczy Solidarności. Skierował go prokurator IPN w Szczecinie.
Przed rozpoczęciem przewodu sądowego, sąd rejonowy na podstawie opinii lekarzy wyłączył sprawę Lecha K. do odrębnego postępowania i jednocześnie zawiesił postępowanie karne wobec niego, uznając, że zachodzi długotrwała przeszkoda w prowadzeniu postępowania sądowego.
Zażalenie na taką decyzję złożył prokurator. W czwartek rozpatrzył je sąd okręgowy, podtrzymując postanowienie sądu pierwszej instancji.
"Na tym etapie postępowania w sposób jednoznaczny wynika, że postępowanie karne w stosunku do byłego komendanta wojewódzkiego zostanie zawieszone i proces nie będzie się toczył. Natomiast postępowanie co do pozostałych dwóch zastępców komendanta będzie prowadzone przez sąd i mam nadzieję, że sąd w najbliższym czasie wyznaczy termin rozprawy" - powiedział PAP prokurator IPN Andrzej Pozorski.
Oskarżonymi są: 87-letni obecnie Lech K. - były komendant i jego dwaj zastępcy: 81-letni Mieczysław B. (zastępca ds. służby bezpieczeństwa) i 81-letni Jan K. (zastępca ds. milicji obywatelskiej).
Wszystkim zarzuca się popełnienie szeregu zbrodni komunistycznych, polegających na bezprawnym pozbawieniu wolności działaczy NSZZ "Solidarność" z regionu gorzowskiego na mocy decyzji o internowaniu wydawanych pomiędzy 12 a 17 grudnia 1981 r.
Według IPN oskarżeni podjęli działania wobec opozycjonistów posługując się jedynie projektami aktów prawnych, które zostały opublikowane dopiero 17 grudnia 1981 r., czyli kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego. W roli pokrzywdzonych występują w tej sprawie 74 osoby. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.
Lech K. miał już jedno postępowanie karne związane z okresem stanu wojennego. W 2008 r. został oskarżony o bezprawne zwolnienie funkcjonariusza, który na początku stanu wojennego odmówił udziału w zatrzymaniu opozycjonisty. Rozpatrując tę sprawę sąd uznał, że ten czyn objęła amnestia na podstawie ustawy z lipca 1989 r. (PAP)
mmd/ bno/ jra/
