Międzyrzecka (Lubuskie) prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zawalenia się dachu kina w tym mieście. Prowadzone jest ono pod kątem sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi oraz mienia wielkiej wartości. W katastrofie nie było ofiar i rannych - poinformowała w poniedziałek PAP prokurator rejonowa w Międzyrzeczu Małgorzata Przybysz.
Do katastrofy doszło w piątek późnym popołudniem. Runął dach kina o powierzchni ok. 400 metrów kwadratowych, na szczęście w tym czasie nikogo nie było w sali kinowej.
"W tym przypadku śledztwo jest wszczynane z urzędu. Na razie nie znamy przyczyny katastrofy, jej ustaleniem zajmuje się powołany przez nas biegły, który przeprowadził już pierwsze oględziny na miejscu zdarzenia" - powiedziała PAP Przybysz.
W środę ma rozpocząć się rozbiórka zawalonej części budynku. Wówczas do analizy zostaną zabezpieczone najważniejsze elementy konstrukcyjne dachu. "Być może po ich przebadaniu dowiemy się, dlaczego runął" - dodała Przybysz.
Oprócz tego prokuratura zabezpieczyła wszelkie dokumenty związane z prowadzonymi remontami i modernizacjami budynku oraz jego eksploatacją przez administratora, którym jest Międzyrzecki Ośrodek Kultury.
Z dotychczasowej ich analizy wynika, że jesienią ub. roku wymieniono poszycie dachowe na całym obiekcie, zmieniając starą dachówkę na nową i lżejszą. Prace nie dotyczyły jednak gruntownej renowacji drewnianej więźby dachowej.
Dach zawalił się w piątek ok. godz. 19. Tuż przed katastrofą w sali odbywały się zajęcia taneczne. Na szczęście ludzie zdążyli wyjść, zanim dach runął.
Kino "Świt" znajduje w tym samym przedwojennym budynku, co Międzyrzecki Ośrodek Kultury, który jest jego administratorem. Sala może pomieścić ponad 400 osób, seanse odbywały się tam regularnie. Obok tego było ono miejscem prowadzenia zajęć przez różne grupy działające w domu kultury. (PAP)
mmd/ itm/
