Zielonogórska prokuratura skierowała kolejny w ostatnim czasie akt oskarżenia przeciwko właścicielowi stacji paliw, na której sprzedawano paliwo złej jakości. Zarzuty przedstawiono 31-letniej kobiecie, właścicielce stacji benzynowej spod Zielonej Góry.
Kilka dni temu akt oskarżenia przedstawiono 36-letniemu zielonogórskiemu zarządcy znanej w kraju sieci stacji paliw - poinformowano we wtorek PAP w zielonogórskiej prokuraturze okręgowej.
Obie sprawy wyszły na jaw za sprawą kontroli, jakie w ubiegłym roku przeprowadzili w Lubuskiem kontrolerzy Inspekcji Handlowej w Gorzowie Wielkopolskim. Ujawnili oni, że oskarżeni sprzedawali paliwo złej jakości. W przypadku 36-latka chodziło m.in. o zaniżoną wartość oktanów w benzynie bezołowiowej Pb 95, z kolei oskarżona 31-latka handlowała olejem napędowym o zawyżonej zawartości siarki.
Poza tym, na zakupione ponad 4 tys. litry ropy kobieta nie posiadała stosownego certyfikatu jakości.
Oskarżonemu mężczyźnie zarzucono wprowadzenie do obrotu znacznie większej ilości nielegalnego paliwa, ponieważ zdaniem prokuratury wprowadził on do obrotu co najmniej 70 tys. litrów paliwa złej jakości. Grozi mu kara 500 tys. zł grzywny lub nawet pozbawienia wolności do lat trzech.
Kobiecie grozi grzywna w wysokości 250 tys. zł. (PAP)
kob/ bno/ rod/
