Białoruś chce dobrych stosunków z Zachodem, ale nie padnie przed nim na kolana - oświadczył prezydent Alaksandr Łukaszenka w piątkowym orędziu do narodu, wygłoszonym w parlamencie w obecności dyplomatów.
"Nie chcemy się z wami kłócić - powiedział Łukaszenka, odnosząc się do państw zachodnich. - Chcemy być z wami w dobrych, normalnych stosunkach, ale nie padniemy przed wami na kolana" - oznajmił prezydent.
Podkreślił, że Białoruś będzie dotrzymywać wszystkich międzynarodowych zobowiązań. "Ale nie należy na nas wywierać presji. Sami się przekonaliście, że sankcje nie przynoszą skutku" - powiedział.
Zaznaczył też, że Białoruś nigdy nie odwróci się od Rosji. "Naród rosyjski i białoruski to jedna całość. To jedno drzewo.(...) Domaganie się od nas, byśmy odwrócili się w jakimś stopniu od Rosji, przyniesie skutki odwrotne od zamierzonych. Nigdy do tego nie dojdzie".
Zwrócił uwagę, że Białoruś zatrzymuje na swojej granicy nielegalnych migrantów i niebezpieczne substancje, i robi to w interesie państw zachodnich. Według niego jest to dobra podstawa do rozpoczęcia normalizacji stosunków z UE i USA. Zapowiedział przy tym "zaprowadzenie porządku" na przejściach granicznych i ostrzegł, że pogranicznicy będą używać broni przy pierwszym niewypełnieniu ich poleceń.
Odpowiadając na pytanie jednego z deputowanych o drugą nitkę gazociągu Jamał-Europa odparł: "Jesteśmy za, bo to nowe miejsca pracy i projekt z dziedziny wysokich technologii, na potrzeby którego jest wszystko, poczynając od fundamentów i stacji kompresorowych(...), które powstawały dla dwóch nitek".
Podkreślił, że jeśli tylko Rosjanie porozumieją się z Polakami, "jutro zaczynamy budowę", a Białoruś będzie "aktywnym współrealizatorem i uczestnikiem tego projektu". "Zapewnimy wszystko, co niezbędne do tej budowy" - zapewnił.
Dzień wcześniej także premier Białorusi Michaił Miasnikowicz ocenił, że budowa gazociągu będzie dla Białorusi korzystna.
Eksploatująca polski odcinek gazociągu jamalskiego spółka EuRoPol Gaz - której akcjonariuszami są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji) - 4 kwietnia podpisała w Sankt-Petersburgu z Gazpromem "memorandum o wzajemnym zrozumieniu" dotyczące oceny na etapie przedinwestycyjnym możliwości realizacji nowego gazociągu. Sprawa memorandum spowodowała perturbacje w Polsce, po tym jak okazało się, że nie wiedział o nim premier Donald Tusk.
Łukaszenka poruszył w swoim orędziu wiele tematów, w tym społecznych. Wypowiedział m.in. przeciwko małżeństwom osób tej samej płci. "Nie będzie tego na Białorusi, przynajmniej w najbliższym czasie. A na pewno dopóki ja jestem prezydentem" - oświadczył.
Stosunki Białorusi z Zachodem są bardzo chłodne od dłuższego czasu. UE dwukrotnie zaostrzała w ubiegłym roku sankcje wobec reżimu w Mińsku za łamanie praw człowieka. Sankcjami, przewidującymi zakaz wjazdu do UE i zamrożenie aktywów w Unii, są objęte 243 osoby, w tym sam Łukaszenka oraz minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej.
Ostatnio doszło jednak do kontaktów władz białoruskich z przedstawicielami państw UE różnych szczebli. Po środowym spotkaniu z premierem Michaiłem Miasnikowiczem w Kłajpedzie premier Litwy Algirdas Butkeviczius powiedział, że liczy na odwilż w stosunkach Białorusi z Unią Europejską.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ro/