Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jerzy Malczyk
|

Łukaszenka straszy Unię

0
Podziel się:

Białoruś wprowadzi sankcje energetyczne, jeśli UE posłucha USA i zaostrzy politykę wobec Mińska.

Łukaszenka straszy Unię
(PAP/EPA)

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka po raz pierwszy zagroził UE sankcjami energetycznymi, jeśli ta ulegnie presji USA i zaostrzy swoją politykę wobec jego kraju - podkreśla dziennik _ Kommiersant _, komentując wywiad białoruskiego prezydenta dla agencji Reutera.

Według rosyjskiej gazety, Łukaszenka odkrył nowe możliwości skutecznego przeciwdziałania Zachodowi, który od pewnego czasu zwiększa polityczną i ekonomiczną presję na Mińsk. - _ Łukaszenka otwarcie ostrzegł władze Unii Europejskiej, że nie powinny słuchać USA i wprowadzać sankcji gospodarczych wobec jego kraju, gdyż reakcja Mińska będzie bardzo twarda _ - dodaje _ Kommiersant _.

- _ Przyłączajcie się do sankcji Waszyngtonu, jeśli chcecie. Ale nie zapominajcie, że 50 proc. waszej ropy, 50 proc. waszych produktów naftowych i 30 proc. waszego gazu przechodzi przez Białoruś _ - cytuje dziennik słowa Łukaszenki.

_ Kommiersant _ zaznacza, że w toku swoich licznych sporów z Europą białoruski prezydent jeszcze nigdy nie uciekał się do szantażu energetycznego. - _ Co więcej - Łukaszenka jest pierwszym liderem państwa dawnego ZSRR, który odważył się do swoich celów politycznych wykorzystać tranzytowe położenie swojego kraju, przez terytorium którego z Rosji do Unii Europejskiej ciągną się naftowe i gazowe rury _ - pisze gazeta.

_ Kommiersant _ podkreśla, że dotychczas tym unikatowym narzędziem posługiwała się tylko Moskwa, która w ostatnich latach często rozgrywała kartę energetyczną w relacjach z krajami zachodnimi.

W ocenie dziennika groźby, które padły z ust Łukaszenki, rzeczywiście mogą zostać spełnione. - _ Przez Białoruś przechodzi gazociąg Jamał-Europa i naftociąg Przyjaźń. Ten drugi to kluczowy szlak tłoczenia ropy z Rosji do UE _ - przypomina _ Kommiersant _. Zdaniem gazety - _ zamiar _Łukaszenki wykorzystania w konfrontacji z Zachodem starej rosyjskiej broni raczej nie ucieszy władz Rosji.

- _ Pośrednim tego potwierdzeniem stało się środowe oświadczenie premiera Władimira Putina, iż Moskwa powinna zbudować rurociąg BTS- 2, za pośrednictwem którego rosyjska ropa popłynie do Europy z ominięciem terytorium sprzymierzonego z Rosją państwa _ - konstatuje _ Kommiersant _.

Gazeta przyznaje jednak, że na realizację tego projektu potrzebny jest czas. - _ Na razie - i Łukaszenka doskonale o tym wie - dla białoruskich szlaków eksportu rosyjskich nośników energii nie ma alternatywy _ - pisze _ Kommiersant _.

Putin zdecydował w środę, że druga nitka Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS-2), mająca stanowić alternatywę wobec - przebiegającej przez Białoruś, Polskę i Niemcy - magistrali - _ Przyjaźń _, zostanie jednak ułożona, czemu wcześniej sprzeciwiał się resort energetyki. Uwagi do tej inwestycji zgłaszało też MSZ.

Ten pierwszy resort argumentował, że Rosji może zabraknąć surowca do napełnienia BTS-2. Ponadto realizacja tego przedsięwzięcia - przestrzegało z kolei MSZ - może mieć niepożądane konsekwencje polityczne, gdyż boleśnie uderzy w takich tradycyjnych odbiorców rosyjskiej ropy, jak Polska i Niemcy.

Putin zdecydował również, że punktem końcowym tej rury będzie port Ust-Ługa, 110 km na południowy zachód od Petersburga, a nie Primorsk (d. Koivisto), 120 km na północny zachód od miasta nad Newą, co zmniejszy koszty inwestycji.

Ewentualna rezygnacja przez Rosję z transportu ropy rurociągiem - _ Przyjaźń _ i skierowanie surowca do Ust-Ługi bądź Primorska zagrozi planom budowy ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Oznaczałoby to bowiem, że gdański Naftoport, zamiast ekspediować w świat ropę z regionu Morza Kaspijskiego, musiałby nastawić się na odbiór tego surowca.

Decyzja taka będzie też wymagać poważnych inwestycji w modernizację terminalu w Rostocku w północno-wschodnich Niemczech.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)