Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji otrzymało już od wojewodów raporty o sytuacji rodzin ofiar katastrofy kolejowej pod Szczekocinami - poinformował rzecznik resortu Artur Koziołek.
Ze względu na pogrzeby bliskich i żałobę, większość rodzin poprosiła o skontaktowanie się z nimi w późniejszym terminie w sprawie pomocy finansowej ze strony państwa.
We wtorek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni odbył wideokonferencję z wojewodami. Uzgodniono m.in., że wojewodowie mają przygotować dla szefa MAC informacje o stanie rodzin ofiar, by móc lepiej podejmować decyzje dotyczące pomocy finansowej.
Szef MAC poinformował, że do wyboru są dwie ścieżki postępowania: albo jednorazowa pomoc, oprócz tej, którą zapowiedział marszałek województwa śląskiego, albo w przypadku dzieci - stałe wsparcie finansowe aż do zakończenia edukacji. "Chciałbym wiedzieć, jaki jest stan rodzin. Jesteśmy gotowi, żeby pomagać" - zapewnił.
Rzecznik resortu poinformował w czwartek PAP, że do ministerstwa spłynęły już informacje od wszystkich wojewodów. Pytany, kiedy informację o sytuacji rodzin ofiar otrzyma premier Donald Tusk, powiedział, że na pewno nie będzie to w czwartek.
Koziołek zaznaczył, że sprawa jest "delikatna i bardzo ludzka". "Rodziny opłakują teraz swoich bliskich i nie chcą na razie rozmawiać o pomocy" - powiedział.
Zapewnił, że służby wojewodów są gotowe do udzielenia pomocy rodzinom w każdej chwili, ale nie chcą "z butami wchodzić w ich prywatne życie". Jak podkreślił, jeśli tylko jednak pojawią się sygnały od rodzin, że chcą porozmawiać o swoich potrzebach, wojewodowie są gotowi na nie odpowiedzieć.
"Wiemy na pewno, że nie ma w tym momencie rodzin, które już teraz oczekiwałyby jakiejś pomocy" - powiedział rzecznik MAC. Jak zaznaczył, wiadomo też już, że na pewno w przypadku dwóch rodzin będzie potrzebna pomoc dla dzieci; są to rodziny, gdzie matka nie pracuje. Co do reszty rodzin - poinformował - to prosiły one, by kontaktować się z nimi w późniejszym terminie ze względu na żałobę i pogrzeb.
Spośród 16 osób, które zginęły w sobotniej katastrofie, z województwa świętokrzyskiego pochodziła jedna - 25-letnia mieszkanka Krakowa. Rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego Agata Wojda powiedziała PAP, że na prośbę MAC w środę do resortu przekazano informację o sytuacji jej rodziny, mieszkającej w gminie Łopuszno. Rzeczniczka dodała, że już w poniedziałek z pomocą dla tej rodziny udali się psycholodzy.
W raporcie przesłanym Boniemu przez wojewodę śląskiego Zygmunta Łukaszczyka znalazły się - jak poinformowała PAP Katarzyna Kuczyńska ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego - "wszystkie istotne informacje na temat akcji ratowniczej, koordynacji działań wszystkich uczestniczących w niej służb", jak również "kompleksowa informacja o pomocy udzielonej poszkodowanym i ich rodzinom oraz na temat rannych leżących w szpitalach".
Ponadto rannym, osobom dokonującym identyfikacji zwłok swoich bliskich i innym potrzebującym zapewniono bezpłatną pomoc psychologiczną. Jest ona udzielana także tym poszkodowanym w katastrofie, którzy wrócili już do swoich domów. Odpowiadają za to gminy, gdzie mieszka dana osoba. Za koordynację pomocy odpowiadają centra zarządzania kryzysowego w poszczególnych województwach.
By ułatwić rodzinom ofiar katastrofy formalności związane z pochówkami, wojewoda śląski wyznaczył pełnomocnika, który, w porozumieniu z rodziną, zajmuje się związanymi z tym sprawami. Z uruchomionych krótko po katastrofie infolinii dla rodzin poszkodowanych (32 207 72 01 i 32 207 72 02) do środy skorzystano około 770 razy. Infolinię uruchomiła też Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach - pod numerem 800 16 30 90.
W sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin koło Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wschodnia - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. (PAP)
mzk/ agn/ kon/ mok/ dym/
