Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Machut-Mendecka: przełomem jedynie natychmiastowe ustąpienie Mubaraka

0
Podziel się:

Wtorkowe wystąpienie Mubaraka nie jest dla Egiptu przełomowe. To, co się
wydarzy w tym kraju jest już właściwie przesądzone - powiedziała PAP prof. Ewa Machut-Mendecka,
arabistka z Katedry Arabistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Wtorkowe wystąpienie Mubaraka nie jest dla Egiptu przełomowe. To, co się wydarzy w tym kraju jest już właściwie przesądzone - powiedziała PAP prof. Ewa Machut-Mendecka, arabistka z Katedry Arabistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Według niej, "niezależnie od tego wystąpienia wiadomo, że Mubarak ustąpi - kwestia tylko, czy wcześniej czy później". Prof. Machut-Mendecka uważa, że sytuację mogłoby uspokoić jedynie natychmiastowe odejście Mubaraka.

Hosni Mubarak po kilku dniach burzliwych protestów Egipcjan zapowiedział we wtorek, że ustąpi po wyborach prezydenckich zaplanowanych na wrzesień.

Zdaniem profesor istnieje możliwość, że Mubarak ustąpi pod naporem społecznych demonstracji przed wrześniowymi wyborami.

"Ludność jest bardzo zdecydowana (). Do czasu ustąpienia prezydenta nie należy się spodziewać, że przestanie demonstrować swoje niezadowolenie na ulicach" - uznała arabistka.

Profesor dodała, że "powoli i bardzo ostrożnie będzie się wyłaniało kierownictwo tego ruchu ludności, którego teraz nie ma i które będzie dążyło do przejęcia władzy, na razie tymczasowo. Jej zdaniem, "potem może powstać jakaś koalicja nawet na kilka lat".

"Nie wiem, czy to, co się dzieje w Egipcie, można nazwać chaosem - mówiła prof. Machut-Mendecka. - Tam właściwie panuje niewiarygodny w takich sytuacjach porządek". Profesor przypomniała, że w historii Bliskiego Wschodu zamieszki bywały bardzo krwawe i pogrążały kraje w chaosie. Jej zdaniem, "w Egipcie nic takiego nie ma miejsca - na placu Tahrir w Kairze panuje porządek, działają komitety ludowe, które go utrzymują wespół z wojskiem". Profesor uznała tę sytuację za bezprecedensową.

Profesor stwierdziła, że "postawa Bractwa Muzułmańskiego, które zachowuje się bardzo wstrzemięźliwie, jest imponująca w tym momencie". W jej ocenie Bractwo Muzułmańskie nie chce destabilizować Egiptu, bo domaganie się przez nich władzy oznaczałoby islamizację kraju i rozpętanie się krwawych walk.

"Mamy przykład Algierii, gdzie w latach 90. ubiegłego wieku rozpoczęły się walki radykałów muzułmańskich z rządem, co skutkowało masakrami i rzeziami ludności cywilnej - mówiła prof. Machut-Mendecka. - Członkowie Bractwa Muzułmańskiego, którzy mają największą w Egipcie praktykę polityczną, obawiają się powtórzenia doświadczenia algierskiego".

Stowarzyszenie Bractwo Muzułmańskie powstało w Egipcie po rozpadzie Imperium Ottomańskiego w 1928 roku. Jak podkreśliła profesor, obecnie jest to organizacja islamska o umiarkowanym charakterze. (PAP)

mce/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)