Malezyjska policja użyła w sobotę gazów łzawiących wobec co najmniej 5 tysięcy manifestantów protestujących w stolicy Kuala Lumpur przeciwko ustawie pozwalającej na uwięzienie bez procesu sądowego.
Protestujący stawiali opór policji, która wcześniej rozproszyła się po całym mieście i aresztowała kilkudziesięciu ludzi planujących wziąć udział w ulicznym wiecu. Według agencji Associated Press, aresztowano co najmniej 69 osób.
Partie opozycyjne mają nadzieję, że sobotni protest mimo wszystko zmusi rząd do wycofania ustawy, przewidującej uwięzienie na czas nieokreślony bez procesu sądowego osób stanowiących - jak to określono - zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Władze nie pozwoliły na organizację manifestacji. Blokady dróg, mające uniemożliwić protestującym dostanie się do ścisłego centrum, spowodowały gigantyczne korki. Setki policjantów z oddziałów prewencji zabezpieczało stacje kolejowe i centra handlowe, gdzie zbierali się demonstranci. Na kilku ulicach zamknięto sklepy i restauracje w obawie przed zniszczeniami.
Obrońcy praw człowieka od lat potępiają ustanowiony jeszcze w czasach kolonialnych Akt o Bezpieczeństwie Wewnętrznym, wykorzystywany często przez rząd - jak tłumaczą - do więzienia jego krytyków.
Premier Malezji Najib Tun Abdul Razak apelował w piątek o nieprzyłączanie się do protestu. Obiecał, że rozważy uchwalenie poprawki do ustawy, choć przedstawiciele rządu wielokrotnie powtarzali, że konieczna jest ochrona bezpieczeństwa narodowego. (PAP)
cyk/ itm/
4506886, 4506825, 4506769
