"Baron paliwowy" Arkadiusz G. ze szczecińskiej spółki BGM zeznaje we wtorek przed Sądem Okręgowym w Krakowie jako świadek w procesie swoich wspólników Jana B. i Zdzisława M., oskarżonych o kierowanie mafią paliwową.
"Spółka BGM miała około 3-4 koncesji na import, produkcję, mieszanie i wydobywanie paliw. Pan Jan B. samodzielnie zarządzał tą spółką" - zeznał Arkadiusz G. Jak wyjaśnił, wynikało to stąd, że Jan B. posiadał odpowiednią wiedzę na temat handlu paliwami. "My jako współudziałowcy ze Zdzisławem M. ograniczyliśmy się do zebrań w celu zatwierdzenia bilansu lub udzielenia absolutorium" - powiedział Arkadiusz G. "Dzwoniłem ze trzy razy do roku, dowiadując się o dywidendę" - dodał.
Wspólnicy Arkadiusza G. ze spółki BGM - Jan B. i Zdzisław M. - znajdują się w gronie 18 oskarżonych, odpowiadających przed krakowskim sądem w pierwszym procesie dotyczącym tzw. mafii paliwowej. Prokuratura zarzuciła im zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy. Zarzuty dotyczą "wyprania" prawie 200 mln zł i dokonania oszustw podatkowych na kwotę blisko 280 mln zł. Do tego wątku śledztwa przez blisko dwa lata poszukiwany był również Arkadiusz G., który w marcu ub. roku sam zgłosił się do krakowskiej prokuratury apelacyjnej. Postępowanie przeciwko niemu toczy się osobno. (PAP)
hp/ bno/