Do 10 lat więzienia może grozić 24-latkowi, który w trakcie kłótni rzucił na podłogę swoją roczną córkę. Mężczyzna był pijany - podała w środę policja.
Dziewczynka z obrażeniami głowy trafiła do szpitala. Jej stan lekarze określają jako stabilny.
W minioną sobotę wieczorem 24-latek, mieszkaniec gminy Pałecznica w Małopolsce, po powrocie z wesela pokłócił się z konkubiną. "Według relacji kobiety, już podczas uroczystości był pijany i agresywny. W domu mężczyzna zaczął się awanturować i wygrażać 20-latce, cały czas trzymając na rękach dziecko" - powiedziała Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji.
Kobieta chciała, by mężczyzna położył córkę do łóżeczka, ale on rzucił dzieckiem o podłogę, a potem dotkliwie pobił swą partnerkę. Dziewczynie udało się wybiec na zewnątrz, sąsiedzi obudzeni hałasem wezwali policję i pogotowie.
Roczna dziewczynka trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. "Dziecko miało uraz głowy. W tej chwili jego stan jest stabilny. Na prośbę mamy nie udzielamy bliższych informacji w tej sprawie" - powiedziała PAP rzeczniczka szpitala Magdalena Oberc.
24-latek został zatrzymany. Jeśli potwierdzą się wstępne ustalenia dotyczące stanu zdrowia dziewczynki, mężczyźnie za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może grozić do 10 lat więzienia.(PAP)
wos/ pz/ mow/