Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Brzeszczanie decydują w referendum o przyszłości władz

0
Podziel się:

Mieszkańcy Brzeszcz (Małopolskie) decydują w niedzielnym referendum, czy
chcą odwołania burmistrz Teresy Jankowskiej i rady miasta. Lokale wyborcze czynne będą do godz. 21.
Uprawnionych do głosowania jest ponad 17 tys. spośród ponad 21 tys. mieszkańców.

Mieszkańcy Brzeszcz (Małopolskie) decydują w niedzielnym referendum, czy chcą odwołania burmistrz Teresy Jankowskiej i rady miasta. Lokale wyborcze czynne będą do godz. 21. Uprawnionych do głosowania jest ponad 17 tys. spośród ponad 21 tys. mieszkańców.

Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie podała, że plebiscyt będzie ważny, jeżeli do urn pójdzie co najmniej 3/5 osób, które uczestniczyły w wyborach burmistrza i rady. W pierwszym przypadku liczba ta wynosi 3388 wyborców, a w drugim 5209. Burmistrz i rada zostaną odwołani, jeśli zechce tego większość uczestniczących w referendum.

Lista zarzutów, jakie pod adresem władz samorządowych wysunęli inicjatorzy referendum, zawiera 13 pozycji. Główny dotyczy planów budowy drogi ekspresowej S1 w wariancie, który przecina pola wydobywcze kopalni Brzeszcze, co może doprowadzić do jej likwidacji.

GDDKiA przedstawiła cztery warianty budowy odcinka drogi ekspresowej S1, który ma połączyć Mysłowice i Bielsko-Białą. Jeden z nich omija kopalnię, ale inicjatorzy referendum twierdzą, że zarówno burmistrz, jak i miejscy radni pozytywnie zaopiniowali plany budowy "ekspresówki" w wariantach zagrażających przyszłości zakładu.

"Mieszkańcy Brzeszcz są świadomi, do czego mogą doprowadzić nieodpowiedzialne decyzje władz gminy i jestem przekonany, że w najbliższą niedzielę wezmą udział w referendum. Skoro władza nie rozumie, że od przyszłości tego największego zakładu pracy w okolicy zależy los całej gminy i jej mieszkańców, to znaczy, że taką władzę trzeba zmienić" - powiedział szef kopalnianej Solidarności i jeden z liderów inicjatywy referendalnej Stanisław Kłysz.

Zwolennicy przeprowadzenia referendum są też niezadowoleni m.in. z braku działań zmierzających do obniżenia ceny wody w mieście i zaniechania rozbudowy kanalizacji. Zarzucają władzom również politykę antyrodzinną poprzez zwiększenie kosztów wywozu śmieci dla rodzin wielodzietnych i wielopokoleniowych, a także brak żłobka i miejsc w przedszkolach.

Burmistrz Brzeszcz Teresa Jankowska odpiera zarzuty. Mówiąc o drodze S1 przypomniała, że opinia władz gminnych jest tylko kolejną formą konsultacji społecznych, w których brali udział również mieszkańcy. Decyzja, którędy przebiegnie droga, nie leży jednak w ich kompetencjach. Jankowska podkreśliła zarazem: "S1 nie ma nawet na liście rezerwowej inwestycji planowanych na lata 2014-2020".

Wyjaśniła, że opieką przedszkolną objętych jest 85 proc. dzieci w wieku od 3 do 6 lat. Średnia krajowa to 60 proc. Dodała, że we wrześniu uruchomione zostały dwa nowe oddziały; w sumie 50 miejsc. Odnosząc się do zarzutów dotyczących kanalizacji przypomniała, że miasto jest skanalizowane w 80 proc, a gmina w 67 proc. "W tej kadencji zaplanowane jest wykonanie kolejnych 19 km kanalizacji" - dodała. Powiedziała również, że stawki za wywóz śmieci są w wielu przypadkach niższe niż przed zmianą wprowadzoną 1 lipca.

"Nie jestem w stanie odnieść się do wszystkich zarzutów, choćby zbyt wysokiej ceny wody. Jej wysokość ustalana jest przez Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach, które dostarcza wodę do gminy. Burmistrz analizuje tylko poprawność wyliczeń. Jako władze nie mamy więc wpływu na cenę" - poinformowała burmistrz.

Teresa Jankowska pełni swą funkcje trzecią kadencję.

W ponad 21-tysięcznych Brzeszczach grupa inicjatywna zebrała około 4 tys. podpisów osób popierających przeprowadzenie referendum. (PAP)

szf/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)