# Dochodzą informacje z dalszego przebiegu obrad #
23.09. Zakopane (PAP) - Polskie Koleje Linowe nie powinny być prywatyzowane i oddawane w ręce obcego kapitału - uważa przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Związek chce skierować oświadczenie w tej sprawie do resortu infrastruktury.
"Nie rozumiemy decyzji PKP () i grona rządzących osób, którzy przygotowują PKL do sprzedaży - powiedział szef "S" dziennikarzom w piątek w Zakopanem, gdzie obraduje Komisja Krajowa związku. - Mam nadzieję, że kolejny rząd będzie miał całkowicie inne myślenie w stosunku do prywatyzacji takich podmiotów jak PKL".
Komisja przygotowała stanowisko, w którym sprzeciwia się prywatyzacji PKL; skieruje je do Ministerstwa Infrastruktury. "W przypadku tak szczególnego przedsiębiorstwa, jakim są Polskie Koleje Linowe, powinno się brać pod uwagę przede wszystkim dobro społeczności lokalnej i opinie środowisk pracowniczych" - napisali w dokumencie członkowie Komisji Krajowej. Związkowcy opowiedzieli się za pozostawieniem pakietu kontrolnego akcji PKL w rękach podmiotu publicznego. "Daje to rękojmię zachowania miejsc pracy dla pracowników zatrudnionych w PKL, a także zachowanie ich społecznej misji" - zaznaczono w stanowisku.
Duda zapewnił, że jeżeli w sprawie stanowiska nie zostaną podjęte rozmowy, to będą przygotowane kolejne formy protestu. "O formie protestu zadecyduje komisja zakładowa Solidarności, w jakim kierunku będziemy działać, aby temu problemowi zapobiec. Ja jestem zwolennikiem rozmów i dialogu" - powiedział szef związku.
PKL S.A., do której należy m.in. kolej linowa na Kasprowy Wierch, mają być sprzedane w procesie oferty publicznej. Chęć zakupu PKL S.A. zadeklarowała m.in. największa firma branży turystycznej na Słowacji, Tatra Mountain Resorts.
Podczas piątkowych obrad NSZZ "Solidarności" dyskutowano również na temat tzw. umów śmieciowych o pracę, czyli umów o dzieło i zleceń. W przyjętym stanowisku związkowcy uznali to za "jeden z najistotniejszych problemów dzisiejszego rynku pracy", który stanowi największe zagrożenie dla osób utrzymujących się z pracy.
NSZZ "Solidarność" przygotowuje się do dużej kampanii społecznej zwalczającej tzw. umowy śmieciowe o pracę i promującej zatrudnienie na czas nieokreślony. "To będzie jeden z priorytetów dla naszego związku na najbliższe miesiące" - oświadczył w Zakopanem szef "Solidarności".
Podczas zakopiańskich obrad Komisja Krajowa "S" przyjęła również stanowisko w sprawie wypowiedzenia od 1 lipca Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy przez Związek Pracodawców Kolejowych (ZPK). Zdaniem członków KK, takie postępowanie ma "znamiona konfrontacji, prowadzącej do sprowokowania niepokojów społecznych na kolei". Związkowcy zaapelowali do ZPK oraz rządu o wycofanie się z tej decyzji. "Będzie to dowodem powrotu na drogę dialogu z partnerami społecznymi i uwiarygodni planowane procesy zmian własnościowych w spółkach kolejowych. W przypadku niewycofania się pracodawców z wypowiedzenia Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy +Solidarność+ podejmie działania statutowe, do strajku włącznie" - podkreślono w stanowisku.
Podczas obrad "S" w stolicy Tatr związkowcy omówili również przebieg sobotniej euromanifestacji we Wrocławiu. W proteście tym uczestniczyli związkowcy z całej Europy, którzy protestowali pod hasłami "Tak dla europejskiej solidarności, tak dla miejsc pracy i praw pracowniczych, nie dla polityki cięć". Związkowcy zajęli się też omówieniem prac w Sejmie nad obywatelskim projektem ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za płacę. Związek prowadził akcję zbierania podpisów pod projektem.
Obrady Komisji Krajowej zakończą się w sobotę. (PAP)
szb/ je/ gma/
