Akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom o działanie w gangu, zajmującym się produkcją filmów z pornografią dziecięcą i czerpanie z tego korzyści oraz handel ludźmi, skierowała do sądu krakowska prokuratura - poinformowano w poniedziałek PAP w prokuraturze.
Rafał L. i Monika P. odpowiedzą za udział w międzynarodowej grupie przestępczej, założonej w celu produkcji fotografii oraz filmów zawierających treści pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15 lat.
Jak wynika z ustaleń prokuratury, w okresie od lutego do kwietnia 2009 r. polecali oni innym osobom, przeciw którym też prowadzone są postępowania, organizowanie na terenie Republiki Czeskiej sesji zdjęciowych, na których podstępnie utrwalali na fotografiach i filmach treści pornograficzne z dzieci.
Materiały te przywozili do Polski, skąd pocztą lub internetem przesyłali je mieszkańcowi USA, otrzymując w zamian wynagrodzenie w wysokości od 5 tys. do 7,5 tys. dolarów za każdą sesję. Filmy i zdjęcia były następnie umieszczane na dostępnej za opłatą stronie internetowej.
Rafał L. i Monika P. zostali również oskarżeni o handel ludźmi. Dzieci były bowiem podstępem werbowane i dowożone w celu wykorzystania w pornografii. Ich opiekunom płacono, a same dzieci wprowadzano w błąd, zachęcając do udziału w "wyborach miss", a także w grach i zabawach, za które można było otrzymać pieniądze oraz upominki. Zmuszano je też do rozbierana się do fotografii i filmów.
Trzecim oskarżonym jest Andrzej L., któremu zarzucono pranie brudnych pieniędzy.
Śledztwo w tej sprawie wszczęto w maju 2011 na podstawie ustaleń czeskich organów ścigania. Wynikało z nich m.in., że obywatele Polski Rafał L. i Monika P. wynajęli pomieszczenia w Ostrawie, dokąd obywatele czescy za opłatą przywozili chłopców i dziewczynki poniżej 15 roku życia. Na miejscu Rafał L. i Monika P. wykonywali zdjęcia oraz nagrywali filmy z rozebranymi dziećmi. Dzieci za każdą sesję dostawały 500 koron czeskich, a czasami także prezent, np. prostownicę do włosów, odtwarzacz MP3, ubrania.
Rafał L. i Monika P. początkowo nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, zaprzeczając, by zdjęcia dzieci miały charakter pornograficzny; potem jednak potwierdzili zarzuty.
Oskarżony o pranie brudnych pieniędzy Andrzej L. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu; wyjaśnił że podpisywał dokumenty bankowe in blanco, ale wszystkim zajmował się jego syn Rafał L. Twierdził, że nie wiedział, czym zajmuje się syn i że dokonywał na rzecz syna darowizn na łączną kwotę 6 mln zł. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Rafałowi L. I Monice P. grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.(PAP)
hp/ pz/
