Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Oskarżeni o kradzież nart kadry alpejczyków

0
Podziel się:

Pięciu mężczyzn odpowie przed sądem za kradzież we wrześniu 2012 roku
samochodu ze sprzętem narciarskim polskiej i słowackiej kadry młodzieżowej alpejczyków -
poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie prok. Piotr Kosmaty.

Pięciu mężczyzn odpowie przed sądem za kradzież we wrześniu 2012 roku samochodu ze sprzętem narciarskim polskiej i słowackiej kadry młodzieżowej alpejczyków - poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie prok. Piotr Kosmaty.

"Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty" - powiedział prok. Kosmaty.

Sprawa dotyczy kradzieży we wrześniu 2012 roku mikrobusu ze specjalistycznym sprzętem narciarskim z parkingu przed centrum handlowych w Krakowie. Wartość strat oszacowano na 200 tys. zł. Dodatkową stratę stanowiły utrudnienia w treningu sportowców.

Srebrny mercedes vito na słowackich numerach rejestracyjnych należał do trenerów kadry. W busie znajdowało się ok. 30 par nart firmy Atomic i Head, fotokomórki do pomiaru czasu, 100 kompletów tyczek narciarskich, maszyna do serwisowania nart, siedem par butów narciarskich, cztery skrzynie z materiałem do przygotowania nart i zorganizowania profesjonalnego treningu.

Na ślad skradzionego sprzętu prokuratura natrafiła w toku prowadzonego wspólnie z Komendą Wojewódzką Policji w Krakowie śledztwa dotyczącego zorganizowanej grupy przestępczej, skupiającej pseudokibiców identyfikujących się z jedną z krakowskich drużyn piłkarskich. Grupa ta wprowadzała na teren Polski fałszywe euro, w które zaopatrywała się na południu Europy.

Jak ustalono w toku śledztwa, członkowie tej grupy zakupili za pośrednictwem internetu zagłuszarkę do fal elektromagnetycznych, która pozwalała na otwieranie samochodów bez uruchamiania się autoalarmu. W celu wypróbowania sprzętu pojechali na parking jednego z krakowskich centrów handlowych, gdzie włamali się do mikrobusu.

Skradziony samochód odprowadzili na jedno z krakowskich osiedli. Kiedy zorientowali się, że w samochodzie znajduje się profesjonalny sprzęt, przepakowali go do innego samochodu a mikrobus porzucili. Część sprzętu sprzedali paserom.

"Udało się odzyskać sprzęt narciarski za ponad 60 tys. zł, w tym narty, kijki, buty narciarskie, ochraniacze, gogle, kaski i urządzenia do ostrzenia nart. Nie udało się odzyskać urządzeń elektronicznych, czyli sprzętu komputerowego, radiostacji, a także urządzeń do pomiaru prędkości" - powiedział Kosmaty.

Oskarżeni o kradzież z włamaniem przyznali się do zarzutu i złożyli wyjaśnienia. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.(PAP)

hp/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)