Dopalacze o łącznej wartości ponad 10 tys. zł skradziono z jednego z zamkniętych sklepów w Zakopanem - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik zakopiańskiej policji Kazimierz Pietruch.
Jak powiedział PAP, zabezpieczone przez sanepid dopalacze ktoś ukradł z zamkniętego i zaplombowanego sklepu; do kradzieży doszło między 2 a 11 października.
W poniedziałek pracownicy sanepidu w asyście policji przyjechali do zamkniętego sklepu, aby z zabezpieczonych środków pobrać próbki i wysłać je do badań. Okazał się, że pudełko, w którym powinno być ponad 80 różnych środków psychoaktywnych, było puste.
"Policja monitorująca zamknięte sklepy nie stwierdziła wcześniej zerwania plomb naklejonych przez sanepid, a pudełko z zabezpieczonymi środkami było zapakowane dokładnie tak, jak pozostawili je inspektorzy sanepidu" - powiedział PAP Pietruch.
Policja na podstawie m.in. nagrań z monitoringu próbuje ustalić sprawcę kradzieży. (PAP)
szb/ itm/ gma/