Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Zaduszki Witosowe z udziałem wicepremiera Pawlaka

0
Podziel się:

Do kontynuowania tradycji Wincentego Witosa, polegającej na pracy na
rzecz niepodległego państwa i jednocześnie na rzecz społeczności lokalnej, apelował w niedzielę
wicepremier i prezes PSL Waldemar Pawlak w Wierzchosławicach.

Do kontynuowania tradycji Wincentego Witosa, polegającej na pracy na rzecz niepodległego państwa i jednocześnie na rzecz społeczności lokalnej, apelował w niedzielę wicepremier i prezes PSL Waldemar Pawlak w Wierzchosławicach.

W podtarnowskich Wierzchosławicach odbyły się w niedzielę Zaduszki Witosowe - doroczne spotkanie ludowców u grobu wybitnego działacza chłopskiego i premiera II Rzeczypospolitej - Wincentego Witosa. Uroczystości poprzedziła msza św., a po spotkaniu na cmentarzu odbyło się spotkanie w Centrum Wsi Polskiej w Wierzchosławicach.

W uroczystościach wzięli udział m.in. lider ludowców wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, minister rolnictwa i rozwoju wsi Stanisław Kalemba oraz europosłowie Jarosław Kalinowski i Czesław Siekierski.

Podczas uroczystości na cmentarzu w kaplicy, w której spoczywa Wincenty Witos, uroczyście złożono Order Orła Białego, zwrócony rodzinie Wincentego Witosa w ubiegłym roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Order Orła Białego to najwyższe polskie odznaczenie cywilne. Wincenty Witos był jednym z pierwszych kawalerów tego orderu w okresie międzywojennym. Utracił go w 1932 roku na mocy wyroku w tzw. procesie brzeskim. W październiku 1939 r., dekretem prezydenta RP na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, amnestionowano go wraz z innymi skazanymi w tym procesie. Odznaczenie formalnie mu przywrócono, ale fizycznie nigdy go nie odzyskał. Policja zarekwirowała bowiem order podczas jednej z rewizji w jego domu. W wrześniu ub. roku prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o przekazaniu rodzinie Witosa należnych mu insygniów.

"Nasza obecności tutaj świadczy o naszej tożsamości i tradycji, i o tym, że w tych sztandarach, które co roku pochylają się przed Wincentym Witosem, kontynuuje się to piękne dziedzictwo" - powiedział do zebranych na cmentarzu Waldemar Pawlak.

"W tym mateczniku Witosa jest też nowoczesność, bo od ubiegłego roku z zagrody Witosa można zobaczyć elektrownię słoneczną" - zaznaczył. "To jest symbol czasu i myślę, że trzeba być tradycyjnie nowoczesnym, trzeba tę tradycję pielęgnować, ale trzeba ją ciągle wzbogacać, także przez swoje działania" - powiedział Pawlak.

"Niech każdy z tu obecnych ma poczucie dumy z tego, co robi w swojej lokalnej ojczyźnie i w naszej wielkiej ojczyźnie Polsce, bo to wszystko składa się na to dziedzictwo Witosa, widoczne dziś w sztandarach z całej Polski. Wasza obecność pokazuje, że ta tradycja jest żywa nie tylko w symbolach, ale w działaniach" - mówił Pawlak, nawiązując do słów Witosa, że "przyszłości ani pewności państwa nie zabezpieczy żaden największy choćby geniusz, ale może to uczynić cały świadomy swych praw i obowiązków naród".

Z kolei Jarosław Kalinowski przywołał zasady polityki ludowej Witosa, dotyczące niepodległości i siły państwa, dbałości o realizowanie zasad demokratycznego państwa prawa oraz troski o prawa obywatelskie i ludowe interesy. "Te zasady są nadal aktualne i niech pozostaną nadal dla nas ludowców wskazaniem" - powiedział europoseł.

"Z obserwacji wielu z nas wynika, że dzieli się obecnie nas nie ze względu na różnice w programach, ale po to, by mieć na tym zysk polityczny. Podsyca się nienawiść i tracimy przez to wiele szans, które przed naszą ojczyzną stoją" - ocenił. Jak podkreślił, obok wypełniania wskazań Witosa nowe pokolenie ludowców powinno "czynić wszystko, co możliwe, żeby nie pozwolić na to dzielenie Polski i Polaków według zasady, że jeżeli nie jest tak jak ja chcę, to niech nic nie będzie". "Naszym obowiązkiem jest przeciwstawiać się takim działaniom" - podkreślił Kalinowski.

Zaduszki są organizowane w Wierzchosławicach - rodzinnej wsi przywódcy ruchu ludowego i trzykrotnego premiera II Rzeczpospolitej - od początku lat 60. ub. wieku. Początkowo spotkania te odbywały się w wąskim gronie. Z roku na rok rozszerzało się ono o kolejne poczty sztandarowe i delegacje organizacji ludowych z Małopolski, a z czasem z dalszych regionów kraju.

Tegoroczne spotkanie odbyło się w 67. rocznicę śmierci Wincentego Witosa i 27. rocznicę śmierci jego współpracownika Stanisława Mierzwy.

Wincenty Witos urodził się w 1874 r. w Wierzchosławicach koło Tarnowa. Był politykiem - jednym z przywódców Centrolewu, działaczem ruchu ludowego, trzykrotnym premierem. W Stronnictwie Ludowym działał od 1895 r. Po aresztowaniu przez władze sanacyjne, osadzony był w twierdzy brzeskiej. W czasie II wojny światowej był internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. W 1945 r. został prezesem nowo powołanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie. (PAP)

hp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)