Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małopolskie: Zarzut zabójstwa dla kierowcy autobusu

0
Podziel się:

#
dochodzi inf. o wyjaśnieniach podejrzanego
#

# dochodzi inf. o wyjaśnieniach podejrzanego #

04.08. Kraków (PAP) - Zarzut zabójstwa 21-letniej studentki postawiła w czwartek krakowska prokuratura 44-letniemu kierowcy nocnego autobusu Mirosławowi Ł. - poinformował PAP w czwartek po południu szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa - Prądnika Białego prok. Mariusz Boroń.

W prokuraturze w czwartek po południu rozpoczęło się przesłuchanie podejrzanego. Po przedstawieniu mu zarzutu Mirosław Ł. zażądał kontaktu z obrońcą, a następnie nie przyznał się do zarzutu i rozpoczął składanie wyjaśnień.

Prokurator zarzucił Mirosławowi Ł., że 27 lipca, działając w zamiarze pozbawienia życia, zadał ofierze kilkanaście ciosów metalowym prętem zakończonym sześcioboczną nakładką, czym spowodował u niej kilkanaście ran tłuczonych i doprowadził do utraty przytomności. Następnie pozostawił kobietę w rowie wypełnionym wodą i błotem. Studentka zachłysnęła się wodą i błotem i to spowodowało jej śmierć przez uduszenie.

W swoich wyjaśnieniach, złożonych na policji, Mirosław Ł. podawał, że pasażerka nie chciała wysiąść na ostatnim przystanku, więc odwiózł ją kilkaset metrów dalej. Następnie, już poza autobusem, doszło między nimi do kłótni, w wyniku której zadał ofierze kilka ciosów narzędziem, przygotowanym do obrony. Razem wpadli do rowu, po czym on wstał i odjechał.

W czwartek odbyła się wizja lokalna, w trakcie której znaleziono narzędzie zbrodni - prosty przewód hamulcowy zakończony śrubą. "W piątek prokurator podejmie decyzję w sprawie wniosku o aresztowanie podejrzanego" - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Ciało 21-letniej studentki z Anglii znaleziono w sobotę niedaleko nasypu kolejowego przy ul. Siewnej w Krakowie.

Śledztwo w sprawie zabójstwa powierzone zostało policjantom ze specjalnej grupy dochodzeniowo-śledczej, w skład której weszli funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej oraz miejskiej policji w Krakowie. W środę policjanci zatrzymali w Skarżysku-Kamiennej przebywającego na urlopie kierowcę i przywieźli do Krakowa.

Zatrzymany pracował jako kierowca od 2005 roku, choć już wcześniej pracował w MPK w latach 1989-93.

Policjanci ustalili, że w nocy kobieta, tuż po tym jak pożegnała się ze znajomymi, poszła na przystanek autobusowy przy ulicy Czystej w pobliżu miasteczka studenckiego.

Po godzinie wsiadła do autobusu linii nocnej numer 610. Na końcowym odcinku trasy była już jedyną pasażerką. Wtedy doszło do sprzeczki z kierowcą autobusu, w trakcie której mężczyzna chwycił twardy przedmiot i uderzył nim kilkakrotnie kobietę w głowę. Nieprzytomną pozostawił przy drodze w rowie.

21-latka miała podwójne obywatelstwo angielsko-polskie i była studentką historii sztuki w Anglii. Do Polski przyjechała na miesięczna praktykę, którą niebawem miała skończyć.

"Podróżowanie krakowskimi autobusami jest bezpieczne. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów, kierowcy przechodzą specjalistyczne testy psychologiczne i stawiamy im inne bardzo wysokie wymagania" - zapewnił w rozmowie z PAP rzecznik MPK Marek Gancarczyk. Podkreślił, że zatrzymany kierowca nie był karany i nie było skarg na niego. Nie był też etatowym pracownikiem MPK - był zatrudniony w spółce, która świadczy usługi na rzecz MPK; musiał jednak spełnić wszelkie warunki stawiane przed pracownikami MPK, w tym pozytywny wynik testów psychologicznych. "Rozważamy obecnie, czy nie wprowadzić do pracy w autobusach nocnych tylko i wyłącznie pracowników etatowych" - powiedział Marek Gancarczyk.(PAP)

hp/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)