Irackie siły bezpieczeństwa zastrzeliły co najmniej jednego uczestnika demonstracji antyrządowej w Mosulu na północy kraju, a raniły sześciu innych - poinformowała policja. Utrzymuje, że problem powstał, gdy manifestanci zaczęli rzucać kamieniami.
Manifestacja była reakcją na aresztowanie podczas demonstracji wpływowego szejka plemiennego. Incydent w Mosulu, jak pisze agencja Associated Press, najpewniej wzmoże niechęć sunnickich demonstrantów wobec szyickiego rządu.
Od końca grudnia, gdy doszło do aresztowania ochroniarzy ministra finansów, sunnity Rafiego al-Isawiego, mnożą się demonstracje w tych regionach Iraku, w których sunnici stanowią większość. Sunnici uważają, że są marginalizowani przez rząd premiera szyity Nuriego al-Malikiego.
Dziś manifestacje znów zgromadziły wiele tysięcy osób, zwłaszcza w prowincji Anbar (na zachodzie) i w okolicach Kirkuku (północ). Pod koniec stycznia w podobnym incydencie, jak ten w Mosulu, w Faludży (na zachód od Bagdadu) zginęło pięciu manifestantów i dwaj żołnierze.
Sunnici uważają, że są dyskryminowani przez rząd Malikiego, który wykorzystuje przeciwko nim przepisy antyterrorystyczne. Sunnici, którzy dominują w całym świecie arabskim, zajmowali za rządów Saddama Husajna najwyższe stanowiska w aparacie rządowym, wojsku i służbach specjalnych.
Czytaj więcej o Iraku w Money.pl | |
---|---|
22 ataki, 93 ofiary, 172 rannych. To bilans... Najkrwawszy zamach miał miejsce w mieście Tadżi, 25 km na północ od irackiej stolicy. Zginęło w nim co najmniej 41 osób, a 40 zostało rannych. | |
Amerykanie zmarnowali tam miliardy dolarów Stany Zjednoczone wydały na odbudowę Iraku ze zniszczeń wojennych aż 60 miliardów dolarów. | |
Minister nalega, by się nie wypowiadać o tym Szef MSZ Wielkiej Brytanii William Hague skierował do kolegów z rządu prywatny list, w którym nalega, by nie wypowiadali się na drażliwe tematy związane z wojną w Iraku. |