Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marcinkiewicz: będę na ulotkach Jarosława Gowina

0
Podziel się:

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz
zapowiedział w poniedziałek, że w czasie kampanii wyborczej jego
wizerunek pojawi się na ulotkach różnych kandydatów, w tym
Jarosława Gowina - lidera krakowskiej listy Platformy Obywatelskiej.

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział w poniedziałek, że w czasie kampanii wyborczej jego wizerunek pojawi się na ulotkach różnych kandydatów, w tym Jarosława Gowina - lidera krakowskiej listy Platformy Obywatelskiej.

W rozmowie z RMF FM Marcinkiewicz powiedział, że "na razie dostał kilka próśb o to, by pojawić się na ulotkach". "Od moich przyjaciół z Gorzowa z PiS-u na przykład; oczywiście się pojawię pewnie (na ulotkach) Jarosława Gowina, którego bardzo cenię i lubię i paru innych osób. Chcę promować ludzi, przyjaciół, którzy w moim przekonaniu służą dobrze Polsce" - podkreślił.

Dodał, że ma przyjaciół zarówno w PiS, jak i w PO i nie chce opowiadać się po żadnej stronie. "Uważam, że dla Polski najlepszym rozwiązaniem jest PO-PiS" - zaznaczył Marcinkiewicz. Pytany, czy wierzy, że Jan Rokita, który zrezygnował ze startu w październikowych wyborach parlamentarnych, zostanie premierem rządu PO-PiS, odparł: "daj Panie Boże".

Marcinkiewicz dodał, że w niedzielę rozmawiał z Janem Rokitą. Jak to określił, było to "wiele godzin kapitalnej rozmowy" i Rokita powiedział mu, że jeszcze nie wie, co będzie robił po wyborach.

Rokita - relacjonował były premier - namawiał go również do oddania głosu na swoją żonę - Nelly Rokitę, która startuje z listy PiS w Warszawie. "Odmówiłem. (...) Na Rokitę pewnie bym zagłosował, ale nie na Nelly" - powiedział Marcinkiewicz.

Były premier uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy nadal ma legitymację partyjną PiS lub czy jest członkiem jakiekolwiek partii. "Zostawmy to z boku" - mówił.

Pytany o sobotnie słowa premiera Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że jeśli w wyborach zwycięży "przygotowująca" się do władzy koalicja LiD i PO, "to będzie nowy 13 grudnia 1981 roku", Marcinkiewicz zaznaczył, że nie słyszał tej wypowiedzi, ale "nie widzi zagrożenia demokracji w Polsce". Ocenił przy tym, że język debaty politycznej jest "dziwny", "totalnie agresywny i "niepotrzebnie nadęty".

Marcinkiewicz zapowiedział, że za dwa tygodnie ukaże się jego książka "Marcinkiewicz. Kulisy władzy". (PAP)

ura/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)