*Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział w czwartek, że "na dziś" polska propozycja traktatu w sprawie bezpieczeństwa energetycznego UE "wypełniła swoje zadanie - dokonała ewolucji w myśleniu państw Unii Europejskiej, w takim kierunku, w jakim chcieliśmy". *
Szef polskiego rządu przybył w czwartek po południu do Brukseli, by wziąć udział w dwudniowym szczycie UE, który ma być poświęcony m.in. sprawom bezpieczeństwa energetycznego.
Marcinkiewicz podkreślił w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu do Brukseli, że przedstawiona w marcu przez Komisję Europejską "zielona księga" w sprawie bezpieczeństwa energetycznego "zawiera wiele sformułowań", które były w polskiej propozycji. Powiedział, że polski projekt traktatu przedstawiony w końcu lutego i adresowany do 32 krajów, był "dużo szerszym projektem (niż "zielona księga"), o którym już nie rozmawiamy". Dodał, że traktat był "rozwiązaniem kierunkowym".
Premier powiedział, że projekt traktatu był "bardzo dalekosiężny" - miał na celu "przedstawić kierunek myślenia".
"Kierunek myślenia i ewolucja, jaka nastąpiła w UE w zakresie bezpieczeństwa energetycznego bardzo nam odpowiada" - wskazał Kazimierz Marcinkiewicz. Dodał, że Polska będzie wspierać zapisy "zielonej księgi".
Szef rządu podkreślił, że w propozycję KE wpisana jest zasada solidarności - "Jest to zasada, którą w tej chwili akceptują wszystkie kraje UE".
"Myślenie, jakie jest przedstawione w +zielonej księdze+ idzie w bardzo dobrym kierunku i to myślenie chcemy wzmacniać" -mówił premier. Według Marcinkiewicza, Polska "przedstawiła najdalej idące rozwiązanie (traktat-PAP), po to, by mieć wpływ na dyskusje i kierunek debaty UE". Jak oświadczył, "założony cel absolutnie osiągnęliśmy".
Agata Jabłońska (PAP)
hgt/ ro/