Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Maroko: Szef MSZ: "Arabska wiosna" może wkrótce się skończyć

0
Podziel się:

Obecna "arabska wiosna" skończy się szybko, jeśli Egipt i Tunezja nie
pójdą w stronę prawdziwej demokracji - przestrzega szef marokańskiej dyplomacji Tajeb Fassi Fihri.

Obecna "arabska wiosna" skończy się szybko, jeśli Egipt i Tunezja nie pójdą w stronę prawdziwej demokracji - przestrzega szef marokańskiej dyplomacji Tajeb Fassi Fihri.

Zdaniem ministra państwa G8 powinny wystąpić z inicjatywą, wspomagającą zakorzenienie demokratycznych zasad i instytucji w Tunezji i Egipcie, gdzie niedawno obalono rządzących tam dyktatorów.

W wywiadzie dla agencji Associated Press Fassi Fihri powiedział, że Maroko "bardzo entuzjastycznie" podchodzi do "arabskiej wiosny", ponieważ jego kraj sam pokazuje, iż w arabskim świecie istnieją również państwa demokratyczne.

Ostrzegł przy tym, że świat arabski nie jest monolitem, gdyż istnieje w nim mieszanka systemów politycznych od monarchii poprzez dyktatury po systemy jednopartyjne. I chociaż we wszystkich krajach występuje wiele podobnych wyzwań związanych z bezrobociem, brakiem przyzwoitych mieszkań i korupcją, odpowiedź każdego z tych państw z osobna będzie inna.

"Są różne zagrożenia, jest różne ryzyko i nie jesteśmy pewni, czy +arabskiej wiośnie+ uda się być też +arabskim latem+ - powiedział Fassi Fihri. - Możemy bezpośrednio bowiem przejść do ciemnej zimy".

Przypomniał, że kiedy obalono w 1979 roku w Iranie prozachodniego szacha Mohammeda Rezę Pahlawiego, władze objął ajatollah Ruhollah Chomeini, który rozpoczął islamską rewolucję. "Mamy rewolucję w Tunezji i Egipcie - powiedział Fassi Fihri. - Chcemy zapewnić, że nie uciekną się one do innych autokratycznych form władzy, tak jak się to stało w Iranie w 1979 roku".

Marokański minister powiedział również, że Al-Kaida może być zaskoczona tym, co obecnie dzieje się w świecie arabskim, ale najprawdopodobniej wykorzysta te zmiany do swoich posunięć.

Fassi Fihri zapewnił, że Maroko "wyrazi swoją solidarność z narodem Libii", ponieważ oba kraje należą do Unii Arabskiego Maghrebu, zrzeszającej państwa Afryki Północnej.

Zdaniem ministra rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ zamykająca przestrzeń powietrzną nad Libią i upoważniająca do działań wojskowych w obronie ludności cywilnej "daje szansę narodowi Libii na lepszą przyszłość".

W sobotę Maroko było jednym z 22 uczestników spotkania w Paryżu, na którym zapadała zgoda na bombardowania Libii, ale Fassi Fihri powiedział, że wkład jego kraju sprowadza się do działań humanitarnych. Maroko jeszcze przed podjęciem rezolucji wysłało ekipę medyczną na granicę Libii z Tunezją, udzielającą pomocy uchodźcom.

Król Maroka Mohammed VI zapowiedział w tym miesiącu pierwszą od 15 lat rewizję konstytucji, aby w obliczu nacisków w świecie arabskim umocnić w kraju demokrację. Do czerwca specjalna komisja ma przedstawić propozycje zmian, a całościowy ich projekt zostałby poddany pod referendum.

Przemówienie króla Fassi Fihri określił jako "bardzo mocne i śmiałe". Dodał, że dyskusje o zmianach w konstytucji rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, kiedy doszło do spotkania przedstawicieli partii politycznych, organizacji pozarządowych i młodzieżowych.

"To bardzo duże, duże wyzwanie - powiedział. - I jest pewne, że dzięki inicjatywie króla będziemy mieć nowe Maroko". (PAP)

klm/ ap/

8621466

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)