Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marsz Nadziei "Rak to nie wyrok" w Białymstoku

0
Podziel się:

Ok. stu osób wzięło udział w Marszu Nadziei "Rak to nie wyrok", po raz
szósty zorganizowanym w niedzielę w Białymstoku. To wyraz solidarności z chorymi na nowotwory i ich
rodzinami, ale także zachęta do korzystania z badań profilaktycznych.

Ok. stu osób wzięło udział w Marszu Nadziei "Rak to nie wyrok", po raz szósty zorganizowanym w niedzielę w Białymstoku. To wyraz solidarności z chorymi na nowotwory i ich rodzinami, ale także zachęta do korzystania z badań profilaktycznych.

W marszu, który przeszedł przez centrum miasta do Białostockiego Centrum Onkologii, wzięły udział m.in. panie z ruchów Amazonek, lekarze, urzędnicy samorządowi i młodzież. Było widać różowe balony i - wykonane z papieru - różowe tulipany. Na zakończenie marszu, w Białostockim Centrum Onkologii, można było bezpłatnie wykonać m.in. mammografię, pomiar cukru i cholesterolu we krwi czy badania spirometryczne. Można też było zasięgnąć porad specjalistów z tego szpitala.

Marsz organizuje Białostockie Centrum Onkologii i Stowarzyszenie do Walki z Rakiem, wsparte m.in. przez Urząd Miejski w Białymstoku oraz Podlaski Urząd Marszałkowski. Jego uczestnicy apelowali o korzystanie z badań profilaktycznych, bo wczesne wykrycie choroby, to wielokrotnie większa szansa na wyleczenie.

"Jeżeli przynajmniej jedno życie zostanie uratowane, jedna kobieta zbada się we wczesnym stadium choroby i zostanie wyleczona, to warto się tutaj spotkać" - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który także wziął udział w marszu.

Dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii dr Marzena Juczewska podkreśliła, że w ostatnich latach nastąpił wręcz lawinowy skok liczby osób z chorobą nowotworową, liczba ta podwoiła się. Podkreślała, że "rak nie jest wyrokiem, tylko początkiem innej drogi, której towarzyszy nadzieja, że może się to skończyć dobrze". Mówiła, że w szpitalu dostępne są wszystkie metody służące wyleczeniu nowotworu ale marsz ma przekonać wszystkich, że profilaktyka jest metodą tańszą i lepszą niż leczenie choroby, która już się rozwinęła.

"Im więcej pań będzie się badać, im więcej panów będzie im przypominać, tym lepiej" - podkreśliła.

Katarzyna Maksimowicz, koordynator wojewódzkiego programu profilaktyki raka piersi poinformowała PAP, że w ciągu dwóch ostatnich lat zgłaszalność pań na badania profilaktyczne wzrosła o 6 proc. Na badania zgłasza się 46 proc. uprawnionych pań, z grupy wiekowej 50-69 lat.

W ocenie Maksimowicz, to jednak wciąż poniżej oczekiwań. Mówi jednak, że coraz powszechniej wszyscy wiedzą, że wcześnie wykryta choroba to szansa na wyleczenie. Coraz rzadziej zdarzają się zgłoszenia do szpitala, pacjentów z chorobą nowotworową w bardzo zaawansowanym stadium.

W 2012 r. w ramach programu przebadano w regionie 33,2 tys. kobiet. Wykryto 41 nowotworów. Program trwa od 2006 roku. Jest elementem Narodowego Programu Zwalczania Raka. Jego głównym celem jest działanie na rzecz mniejszej liczny zgonów z powodu nowotworów. Jeszcze dokładnie nie podsumowano jego efektów w regionie.

Za badania w ramach programu płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Z danych podlaskiego oddziału NFZ wynika, że w 2011 roku na profilaktykę raka piersi wydano 2,6 mln zł, z 2,8 mln zł zaplanowanych na ten cel. W całości natomiast wykorzystane zostały pieniądze na badania cytologiczne, na które przeznaczono 1,4 mln zł - poinformowała PAP Małgorzata Jopich z NFZ w Białymstoku. (PAP)

rof/ kow/ mlu/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)