Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marszałek i Kittel chcą pozwać REM. Bajer: bardzo dobrze

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź M. Bajer
#

# dochodzi wypowiedź M. Bajer #

08.09. Warszawa (PAP) - Anna Marszałek i Bertold Kittel, autorzy artykułów skrytykowanych przez Radę Etyki Mediów, zapowiedzieli we wtorek w przesłanym PAP oświadczeniu, że zamierzają dochodzić swych praw przed sądem. "Bardzo dobrze" - skomentowała to przewodnicząca REM Magdalena Bajer, która uważa, że w sądzie sprawa zostanie wyjaśniona.

26 sierpnia REM opublikowała dokument, potępiający cykl tekstów Marszałek i Kittela, dotyczących nieprawidłowości w Ministerstwie Obrony Narodowej za czasów wiceministra Romualda Szeremietiewa (chodzi o teksty opublikowane w "Rzeczpospolitej" w 2001 r.). Szeremietiew został jesienią 2008 r. uniewinniony od zarzutów m.in. korupcji, które postawiono mu po publikacjach. Został skazany na grzywnę za bezprawne dopuszczenie do tajemnicy asystenta.

Marszałek i Kittel w oświadczeniu określili dokument REM jako "wyjątkowo krzywdzący i niesprawiedliwy atak". "Mamy prawo się bronić. Dlatego będziemy dochodzić swoich praw przed sądem" - napisali.

Dziennikarze zarzucają REM, że działa według niejasnych kryteriów, nieprzejrzystych standardów, łamie zasady, których powinna strzec. W ich ocenie, w reprezentacji Rady nie ma większości poważnych instytucji medialnych. W opinii dziennikarzy, REM "atakuje, posługując się kłamstwami, insynuacjami, nie znając akt sprawy, odmawiając prawa do obrony".

Przewodnicząca REM Magdalena Bajer, pytana przez PAP o oświadczenie dziennikarzy i ich zapowiedź skierowania sprawy do sądu, odpowiedziała: "Bardzo dobrze. (...) Ja bardzo bym chciała, żeby była taka rozprawa, bo by się wtedy wyjaśniło, jak po prostu źle oni postępują".

"To oni się posługują insynuacjami i kłamstwami lub pomyłkami. Nie wiem - bo my nie oskarżamy ich o złą wolę, tylko o zły skutek działania - być może, zakładam i chcę w to wierzyć, że działali w dobrej wierze, ale się pomylili" - zaznaczyła Bajer. Jej zdaniem, jeśli dziennikarze pomylili się "i skutkiem tej pomyłki było zniesławienie człowieka, który został potem przez wszystkie instancje sądowe uniewinniony, to należy przeprosić, a także przeprosić nie tylko Szeremietiewa - wszystkich czytelników, bo oni zostali wprowadzeni w błąd po prostu".

Według przewodniczącej REM, przeproszenie Szeremietiewa "to nie jest nawet sprawa etyki, to jest sprawa dobrego wychowania". "Jeżeli uważają, że myśmy ich obrazili, to niech dochodzą, oczywiście. Natomiast to, że powinni przeprosić człowieka, którego zniesławili, no, to jest chyba oczywiste" - podkreśliła.

Bajer zaznaczyła jednocześnie, że "w całej rozciągłości" podtrzymuje treść oświadczenia REM z 26 sierpnia.

Marszałek i Kittel podkreślili w swoim wtorkowym oświadczeniu, że cykl tekstów, który stał się przedmiotem krytyki REM, został napisany z zachowaniem najwyższych standardów dziennikarskich. Zaznaczają, że nigdy nie odbył się żaden proces, który dotyczyłby tych publikacji.

"Nie ma dziennikarzy śledczych, którzy mają tylko przyjaciół. Patrzyliśmy na ręce politykom od lewa do prawa i naraziliśmy się wszystkim opcjom, a także mafii i służbom specjalnym. Nie zabiegaliśmy o nagrody i nie należeliśmy do koterii dziennikarskich powiązanych ściśle z konkretnymi środowiskami politycznymi. Płacimy za to cenę. Nie unikamy odpowiedzialności za własne teksty" - napisali w oświadczeniu Marszałek i Kittel.

Na początku września na stanowisko REM zareagowało kilkudziesięciu dziennikarzy, którzy złożyli podpisy pod listem otwartym. Napisano w nim m.in., że Rada Etyki Mediów nie ma legitymacji, by wypowiadać się w sprawach środowiska dziennikarskiego, a także, że nie spełnia swojej roli. Sygnatariusze ocenili, że obecnie funkcjonująca Rada jest instytucją de facto samozwańczą.

Odnosząc się do tych zarzutów, Magdalena Bajer przypomniała, że Radę powołuje Konferencja Mediów Polskich. "Uważamy, że mamy mandat do wydawania opinii" - podkreśliła.

Rada Etyki Mediów jest powoływana przez działającą od 1995 roku Konferencję Mediów Polskich. W skład Konferencji wchodzą media, związki zawodowe i stowarzyszenia dziennikarzy i twórców, które podpisały wtedy Kartę Etyczną Mediów. Jak deklaruje Rada, jej celem jest zajmowanie stanowisk i wydawanie opinii w sprawach istotnych dla mediów oraz dla ludzi związanych z nimi zawodowo na podstawie zasad ujętych w Karcie. (PAP)

kno/ wkr/ woj/ sdd/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)