Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marszałek woj. śląskiego oskarżony o niedopełnienie obowiązków

0
Podziel się:

Marszałek woj. śląskiego Michał Czarski
(SLD) odpowie przed sądem za niedopełnienie obowiązków w czasie,
gdy był prezydentem Sosnowca. Sprawa dotyczy przejęcia w 2002 roku
przez Skarb Państwa od spółek węglowych Wojewódzkiego Szpitala
Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu.

Marszałek woj. śląskiego Michał Czarski (SLD) odpowie przed sądem za niedopełnienie obowiązków w czasie, gdy był prezydentem Sosnowca. Sprawa dotyczy przejęcia w 2002 roku przez Skarb Państwa od spółek węglowych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 w Sosnowcu.

O zakończeniu prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie i planowanym skierowaniu do sądu w Sosnowcu aktu oskarżenia poinformował w piątek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Tomasz Tadla. Marszałek Czarski uważa zarzuty za "całkowicie bezpodstawne".

Do przekazania szpitala doszło w okresie, kiedy Czarski był prezydentem Sosnowca i jednocześnie starostą powiatu grodzkiego. Jako pełniący te funkcje podpisał akt notarialny dotyczący przekazania szpitala. Zdaniem katowickiej prokuratury, na tej operacji Skarb Państwa stracił ponad 120 mln zł.

"Podnoszenie zarzutów o rzekomych powstałych szkodach w majątku publicznym, którego jedynym właścicielem był Skarb Państwa, nie wytrzymuje próby czasu, pozostając w sprzeczności z faktami" - napisał Czarski w oświadczeniu przesłanym PAP w piątek.

Marszałek stanowczo odpiera stawiane mu zarzuty. Jego zdaniem, nie doszło do jakiegokolwiek naruszenia prawa, a zarzuty prokuratury nie opierają się na żadnych obowiązujących w Polsce przepisach. "Czy ideałem sprawiedliwości jest najpierw ogłoszenie wyroku, a potem szukanie dowodów?" - napisał Czarski.

Według prokuratury, Skarb Państwa stracił na przekazaniu szpitala, ponieważ oparto się wówczas na dokumencie - tzw. operacie szacunkowym - w którym znacznie przeszacowano majątek placówki, wyceniając go na 324 mln zł. Zyskały na tym spółki węglowe, którym darowano długi na taką właśnie kwotę.

Niedopełnienie obowiązków przez prezydenta Sosnowca polegało - zdaniem prokuratury - na braku sporządzenia protokołu zdawczo- odbiorczego przy przejęciu majątku szpitala oraz bezkrytycznym przyjęciu zawyżonej wyceny tego majątku. Czarski odrzuca taką argumentację.

"Podkreślam stanowczo, że zgodnie z obowiązującymi przepisami nie mogłem zawrzeć umowy przejęcia szpitala na rzecz Skarbu Państwa (w zamian za zwolnienie z zaległości podatkowych) bez uprzedniej zgody właściwych urzędów skarbowych. A te nie wnosiły żadnych zastrzeżeń do wyceny majątku tegoż szpitala. Zgoda urzędów skarbowych miała charakter +władczy i rozstrzygający+" - napisał marszałek.

Dodał, że podobne stanowisko zajęły wówczas resorty skarbu i finansów, które na żadnym etapie postępowania nie wnosiły sprzeciwu i akceptowały proponowane rozwiązania. Czarski podkreśla, że żaden z obowiązujących przepisów nie tylko nie nakładał na starostę obowiązku weryfikacji operatu szacunkowego, ale w ogóle nie dawał mu takiego prawa.

"Starosta w całej tej operacji był jedynie stroną finalnej umowy cywilno-prawnej i reprezentantem Skarbu Państwa. Był zatem zobowiązany do przestrzegania prawa i stanowiska instytucji reprezentujących Państwo" - dodał Czarski, który za bezzasadny uważa również zarzut odstąpienia od sporządzenia protokołu zdawczo- odbiorczego budynków i gruntów szpitala.

Prokuratura stanęła na stanowisku, że choć z przepisów nie wynika jednoznacznie obowiązek sporządzenia protokołu zdawczo- odbiorczego, to na osobie przejmującej spoczywa obowiązek prawidłowego i rzetelnego gospodarowania mieniem.

"Starosta podpisując umowę przejęcia szpitala nie miał obowiązku sporządzenia protokołu zdawczo-odbiorczego. Mimo to taki dokument, tzw. +arkusz spisu z natury+, został sporządzony i +dziwnym trafem+ dopiero niedawno odnalazł się w szpitalu" - napisał marszałek, zaznaczając, że spis ten był wykorzystany do wyceny sporządzonej przez rzeczoznawców, a także był podstawą ujęcia składników majątku w ewidencji Skarbu Państwa.

"Czy zatem prokuratura nie chciała dostrzec tego dokumentu czy też została świadomie wprowadzona w błąd o jego rzekomym braku?" - pyta w oświadczeniu Czarski, podkreślając, że w obecnej sytuacji nie pozostaje mu nic innego, "jak bronić dobrego imienia przed niezawisłym sądem".

Za niedopełnienie obowiązków Czarskiemu może grozić do trzech lat więzienia. Poza nim na ławie oskarżonych zasiądą dwie inne osoby - rzeczoznawcy majątkowi (autorzy operatu), którym prokuratura postawiła zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumencie, gdzie wyceniono wartość szpitala na 324 mln zł.

Sosnowiecki szpital wybudowały przed laty kopalnie. Zdaniem prokuratury, inwestycję przeprowadzono bez koniecznej dokumentacji, w tym faktur i rachunków, które byłyby dowodem finansowania budowy. Szpital przez lata działał jako "górniczy" i był własnością spółek węglowych. W 2000 r. Spółka Restrukturyzacji Kopalń, odpowiedzialna m.in. za likwidację i sprzedaż zbędnego majątku kopalń, ogłosiła przetarg na wycenę majątku szpitala. W 2002 spółki przekazały udziały w nim Skarbowi Państwa. Obecnie szpital podlega zarządowi województwa, którym kieruje Czarski.

Sprawa trafiła do prokuratury po tym, gdy b. dyrektor szpitala zwrócił się o kolejną wycenę, z której wynikało, że majątek placówki to równowartość ponad 100 mln zł. Biegli powołani przez prokuraturę wycenili natomiast szpital na 202 mln zł. Różnica w wycenie majątku wpływa m.in. na wysokość naliczanego szpitalowi podatku od nieruchomości.(PAP)

kon/ mab/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)