Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marszałek woj. śląskiego zamierza zostawić "istotne decyzje" następcy

0
Podziel się:

Marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz ogłosił w środę, że "wszystkie
istotne decyzje, których podjęcie bez szkody można odsunąć w czasie" pozostawi następcy. Marszałek,
który w ub. tygodniu zrezygnował ze stanowiska, ma pełnić swoją funkcję do stycznia.

Marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz ogłosił w środę, że "wszystkie istotne decyzje, których podjęcie bez szkody można odsunąć w czasie" pozostawi następcy. Marszałek, który w ub. tygodniu zrezygnował ze stanowiska, ma pełnić swoją funkcję do stycznia.

Rezygnacja marszałka, złożona w miniony czwartek na ręce przewodniczącego sejmiku i ogłoszona publicznie, nie została jeszcze formalnie przyjęta przez sejmik. Miało to nastąpić w poniedziałek, ale fałszywy alarm bombowy uniemożliwił obrady. Sesję przełożono na czwartek, kiedy sejmik ma przyjąć rezygnację marszałka i powierzyć mu, wraz z całym zarządem, pełnienie obowiązków do czasu wyboru następcy, co powinno nastąpić w styczniu.

Decyzję o tym, że Matusiewicz ma nadal, do stycznia, kierować zarządem województwa, podjął regionalny zarząd Platformy Obywatelskiej, która ma większość w sejmiku i wraz z PSL i Ruchem Autonomii Śląskiej tworzy zarząd województwa. Nieoficjalnie politycy śląskiej PO nie wykluczają scenariusza, w którym także później Matusiewicz pozostanie marszałkiem - jeżeli uda mu się uporządkować chaos na kolei, który stał się przyczyną dymisji.

W środę urząd marszałkowski w Katowicach podał, że "w związku ze złożoną w ubiegłym tygodniu dymisją ze stanowiska marszałka woj. śląskiego Adam Matusiewicz postanowił zawiesić decyzje dotyczące kluczowych dla regionu kwestii".

"Postanowiłem, że wszystkie istotne decyzje, których podjęcie bez szkody można odsunąć w czasie, pozostawię swojemu następcy" - powiedział Matusiewicz.

Do takich decyzji zaliczył przesądzenie sposobu obsadzenia stanowiska dyrektora Muzeum Śląskiego, któremu wygasa umowa o pracę. Zarząd województwa może przedłużyć kontrakt z dyrektorem Leszkiem Jodlińskim albo ogłosić nowy konkurs. Sprawa obsady tego stanowiska budzi emocje, bo projektowana ekspozycja w nowej, będącej w trakcie budowy, siedzibie Muzeum Śląskiego na temat historii Śląska, wywołała w regionie kontrowersje w niektórych środowiskach.

Projektowi zarzucano np. eksponowanie niemieckich i regionalnych wątków w historii Śląska, kosztem polskich tradycji. Informację nt. wystawy dyrektor w czwartek ma przedstawić radnym Sejmiku Woj. Śląskiego.

W związku z decyzją marszałka o niepodejmowaniu istotnych decyzji, wygasająca z końcem roku umowa z obecnym dyrektorem muzeum zostanie przedłużona do końca marca przyszłego roku. Tym samym o sposobie wyboru dyrektora zdecyduje nowy marszałek. Jodliński kieruje Muzeum Śląskim od blisko pięciu lat; obecnie kończy mu się druga, dwuletnia umowa. Za jego kadencji rozpoczęła się budowa nowej siedziby muzeum, na terenie po kopalni Katowice.

Decyzję marszałka o pozostawieniu go na stanowisku do końca marca Jodliński przyjął z zadowoleniem. Jak powiedział PAP, wakat mógłby poważnie zagrozić trwającej budowie.

Według wcześniejszych zapowiedzi, przed końcem tego roku miała również zapaść decyzja dotycząca przyszłości modernizowanego kosztem ponad 500 mln zł Stadionu Śląskiego w Chorzowie, gdzie podczas zadaszanie obiektu doszło do poważnej awarii. Prace w tym zakresie zostały zawieszone. Pojawiły się głosy, że należy odstąpić od inwestycji w obecnej formie. Rzeczniczka marszałka Aleksandra Marzyńska nie sprecyzowała w środę, czy również w sprawie stadionu marszałek zamierza pozostawić decyzję następcy.

Adam Matusiewicz - według środowego komunikatu urzędu marszałkowskiego - nadal na bieżąco zarządza pracą tego urzędu. Jest także zaangażowany w naprawę sytuacji w spółce Koleje Śląskie, która nadal nie jest w stanie w całości wykonać rozkładu jazdy. W środę nadal 58 pociągów zastępowały autobusami.(PAP)

mab/ mtb/ lun/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)