Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Alarm powodziowy w Płocku

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. informacja o akcji lodołamaczy
#

# dochodzi m.in. informacja o akcji lodołamaczy #

06.03. Płock (PAP) - W związku z przyborem Wisły w Płocku we wtorek po południu ogłoszono alarm powodziowy. Na rzece, powyżej miasta, powstał zator lodowy. W środę od rana lodołamacze będą kontynuowały w tym rejonie akcję kruszenia pokrywy lodowej.

Jak poinformował PAP Jan Piątkowski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta, sytuacja na Wiśle i stan wałów przeciwpowodziowych są monitorowane przez całą dobę.

We wtorek po południu rzeka przekroczyła o 69 cm stan alarmowy w najniżej położonej dzielnicy Płocka - Borowiczki. Z kolei w rejonie ujęcia wody Grabówka przekroczony został stan ostrzegawczy. Na dwóch pozostałych wodowskazach w mieście poziom wody kształtował się poniżej stanów ostrzegawczych. Do wieczora w tym rejonie sytuacja nie zmieniła się.

"Obecnie stan Wisły w rejonie Borowiczek jest stabilny, wody nie przyrasta. W innych miejscach odnotowujemy niewielkie wahania poziomu rzeki" - powiedział we wtorek wieczorem Piątkowski. Dodał, że cztery lodołamacze, które na noc zatrzymały się na wysokości Nowego Duninowa, ponownie wyruszą do akcji kruszenia lodu na rzece w środę rano.

"Cztery lodołamacze będą płynęły w górę rzeki w stronę Płocka, a jeżeli pozwolą na to warunki, miną miasto. Jednostki będą kruszyły lód, tworząc rynnę o szerokości mniej więcej stu metrów, by ułatwić spływanie kry w kierunku tamy we Włocławku" - dodał Piątkowski.

Cztery lodołamacze dopłynęły we wtorek do Płocka, a następnie zawróciły kilka kilometrów w dół Wisły. Potem ponownie ruszyły w górę rzeki.

Według Piątkowskiego, na razie nie ma zagrożenia dla położonej w dzielnicy Borowiczki, w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły, ul. Gmury, gdzie znajduje się ok. 20 gospodarstw. "Ulica jest systematycznie patrolowana" - dodał.

W związku z ogłoszeniem alarmu powodziowego mieszkańców Płocka i właścicieli firm zobowiązano "do zabezpieczenia przed zatopieniem lub usunięcia ze stref bezpośredniego zagrożenia powodzią substancji zagrażających środowisku".

Wcześniej, we wtorek w południe, z powodu spadku poziomu Wisły alarm powodziowy odwołano w siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego. W gminach tych: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice i Nowy Duninów utrzymano pogotowie przeciwpowodziowe.

Alarm powodziowy na tym terenie obowiązywał od piątku, gdy Wisła przekroczyła stany alarmowe w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej. Wtedy też na rzekę wprowadzono lodołamacze.

We wtorek wieczorem poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 439 cm, czyli 61 cm poniżej stanu ostrzegawczego, a w Kępie Polskiej 416 cm, czyli 4 cm poniżej stanu ostrzegawczego. "Spadek poziomu rzeki w Kępie Polskiej oznacza, że mniej wody będzie napływać w stronę Płocka. To dobra prognoza" - zaznaczył Piątkowski.

Według służb prasowych wojewody mazowieckiego, mimo że w powiecie płockim doszło do podpiętrzenia wody w Wiśle, spowodowanego zjawiskami lodowymi, sytuacja stabilizuje się i "nie prognozuje się wystąpienia realnego zagrożenia powodziowego". "W najbliższych dniach przewidywany jest całkowity zanik pokrywy lodowej na Wiśle" - podało we wtorek wieczorem biuro prasowe wojewody.

Na Zbiorniku Włocławskim, czyli na odcinku Wisły od Włocławka do Płocka, pracuje sześć lodołamaczy, które krusząc lód, spławiają krę wraz z nurtem rzeki w stronę włocławskiej zapory - dwie jednostki prowadzą akcję przy zaporze, a cztery pozostałe w górze rzeki, w kierunku Płocka. (PAP)

mb/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)