Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Rekordowo niski poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu

0
Podziel się:

Poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie) jest najniższy
od co najmniej kilkunastu lat. Stan rzeki kształtuje się średnio na poziomie ok. 250 cm poniżej
stanów ostrzegawczych. Wyschnięta rzeka spowodowała obniżenie się wód gruntowych.

Poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej (Mazowieckie) jest najniższy od co najmniej kilkunastu lat. Stan rzeki kształtuje się średnio na poziomie ok. 250 cm poniżej stanów ostrzegawczych. Wyschnięta rzeka spowodowała obniżenie się wód gruntowych.

Jak poinformowała rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, we wtorek poziom Wisły w Wyszogrodzie osiągnął 260 cm, czyli o 240 cm poniżej stanu ostrzegawczego, natomiast w Kępie Polskiej stan wody wynosił 156 cm, czyli o 264 cm mniej niż wynosi stan ostrzegawczy.

To najniższy poziom wody w rzece od co najmniej kilkunastu lat, jednak - według dyrektora powiatowego wydziału zarządzania kryzysowego Jana Rysia, z informacji, uzyskanych od wójtów i burmistrzów powiatu płockiego, nie należy obawiać się, że w miejscowościach regionu zabraknie wody w kranach.

"Sytuacja jest szczególnie trudna dla rolników z powodu znacznego obniżenia się wód gruntowych. Jednak mieszkańcy powiatu nie muszą martwić się o brak wody do codziennego użytku, gdyż tej nie zabraknie, nawet jeśli taki poziom rzeki utrzyma się jeszcze przez kilka tygodni" - zapewnił Ryś, cytowany w komunikacie płockiego starostwa.

Burmistrz miasta i gminy Wyszogród Mariusz Bieniek powiedział PAP, że rekordowo niski poziom Wisły sprawia, że rzeka w tym rejonie jest obecnie praktycznie nieżeglowna.

"To nas martwi pod względem turystycznym. Utrudnione jest pływanie po rzece. Dla tych, którzy rzeki nie znają, jest to nawet ryzykowne" - powiedział Bieniek. Dodał, że w niektórych miejscach Wisła ma obecnie nawet 50 cm głębokości.

Bieniek podkreślił, że gdyby niski poziom Wisły utrzymał się do okresu zimowego, to zamarznięcie rzeki, a potem ewentualna odwilż i napływ wody roztopowej i topniejącej kry z górnego jej biegu mogą spowodować zagrożenie dla wałów przeciwpowodziowych.

"Jeżeli obecny stan utrzyma się, to rzeka zamarznie zimą do samego dna. Później woda, która będzie napływała nie pod lodem, a po lodzie, może zagrażać wałom przeciwpowodziowym. To może być niebezpieczne, ze względu na ryzyko przerwania wału" - ocenił Bieniek. (PAP)

mb/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)