Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Ścięcie Śmierci na zakończenie karnawału w Jedlińsku

0
Podziel się:

Zgodnie z tradycją - w przeddzień Środy Popielcowej - w Jedlińsku koło
Radomia (Mazowieckie) wójt gminy symbolicznie przekazał władzę dawnym włodarzom tej miejscowości.
Na zakończenie trzydniowych zapustów na miejscowym rynku ścięta została Śmierć.

Zgodnie z tradycją - w przeddzień Środy Popielcowej - w Jedlińsku koło Radomia (Mazowieckie) wójt gminy symbolicznie przekazał władzę dawnym włodarzom tej miejscowości. Na zakończenie trzydniowych zapustów na miejscowym rynku ścięta została Śmierć.

Co roku tłumy mieszkańców Jedlińska oglądają to jedyne w Polsce widowisko i podczas wspólnej zabawy żegnają w ten sposób karnawał.

Spektakl oparty jest na wierszowanym XIX-wiecznym opisie, którego autorem był ks. Jan Kloczkowski, proboszcz Jedlińska.

"Krzyk i hałas w wielkim mieście, ludzie się licznie gromadzą. Przyszło mężów przeszło dwieście, wielką zbrodniarkę prowadzą" - tak zaczyna się przedstawienie. Opowiada ono o pojmaniu i ścięciu Śmierci, która upiła się w kusaki. "Oddamy cię pod miecz, pójdziesz ze świata precz" - śpiewają uczestnicy widowiska.

W barwnym spektaklu oprócz Kata i Śmierci występują mieszczanie, młoda para, diabły i prosty lud. W role te wcielają się mieszkańcy gminy, a czasami przekazywane są one z pokolenia na pokolenie. Kata już od 30 lat gra ten sam aktor - Witold Makulski, którego udział w spektaklu ma związek z rodzinną tradycją. Przed laty w tę rolę wcielali się brat ojca, a potem jego syn. Wszystkie postacie, w tym również kobiece, tradycyjnie grają mężczyźni.

Zwyczaj ścinania Śmierci jest najprawdopodobniej pamiątką po prawie miecza, które posiadał Jedlińsk, uzyskawszy prawa miejskie w 1530 r. Na mocy tego prawa ścinano zbrodniarzy. Dwie egzekucje wykonano w 1778 r. Gdy prawo to upadło, zaczęto organizować zabawę ludową "Ścięcie Śmierci".

Pierwsza wzmianka o obrzędzie "Ścięcie Śmierci" pojawiła się 22 lutego 1860 r. w warszawskiej "Gazecie Codziennej". Był to przedruk listu ówczesnego proboszcza parafii w Jedlińsku ks. Jana Kloczkowskiego, który opisywał zapustne widowisko.

Osiem lat później w Kalendarzu Warszawskim ukazał się wierszowany opis widowiska, autorstwa ks. Kloczkowskiego. Na jego podstawie przygotowywane jest coroczna impreza w Jedlińsku. (PAP)

ilp/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)