Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mazowieckie: Sytuacja na Wiśle od Wyszogrodu do Płocka stabilna

0
Podziel się:

Sytuacja na Wiśle w rejonie Wyszogrodu, Kępy Polskiej i Płocka (Mazowieckie)
jest stabilna. Odnotowuje się tam niewielkie, dobowe wahania poziomu rzeki. Nie ma obecnie realnego
zagrożenia powodzią.

Sytuacja na Wiśle w rejonie Wyszogrodu, Kępy Polskiej i Płocka (Mazowieckie) jest stabilna. Odnotowuje się tam niewielkie, dobowe wahania poziomu rzeki. Nie ma obecnie realnego zagrożenia powodzią.

Jak poinformowała PAP Dagmara Kobla-Antczak, w Wyszogrodzie w piątek po południu Wisła osiągnęła 575 cm, czyli 25 ponad stan alarmowy, a w Kępie Polskiej 472 cm, czyli 22 cm powyżej stanu alarmowego.

W ciągu ostatniej doby w Wyszogrodzie poziom Wisły obniżył się o 1 cm, a w Kępie Polskiej wzrósł o jeden cm. Na Wiśle od Wyszogrodu do Włocławka utrzymuje się kra lodowa grubości około 20 cm.

Jak ocenia starosta płocki Piotr Zgorzelski, obecnie w powiecie płockim, gdzie od wtorku w siedmiu nadwiślańskich gminach obowiązuje alarm powodziowy, nie ma realnego zagrożenia powodziowego. "Wały przeciwpowodziowe są na bieżąco monitorowane. Drogi do wałów są odśnieżone. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność, ale mam nadzieję, że prognozy pogodowe się sprawdzą i ochłodzenie zatrzyma nieco podnoszenie się poziomu wody" - oświadczył Zgorzelski.

Według starostwa płockiego, do 15 grudnia ma zakończyć się naprawa wału przeciwpowodziowego w Świniarach (gmina Słubice) i w Dobrzykowie (gmina Gąbin). Prowadzone tam jeszcze prace mają charakter wykończeniowy.

Naprawa wału w Świniarach i Dobrzykowie ma zabezpieczyć tereny w gminach Słubice i Gąbin, które powódź dotknęła dwukrotnie - pod koniec maja i na początku czerwca. Naprawa wału została przerwana najpierw we wrześniu - z powodu fali wezbraniowej na Wiśle, a potem na przełomie listopada i grudnia - z powodu obfitych opadów śniegu i niskich temperatur. Zgodnie z ostatnim harmonogramem powinna zakończyć się z końcem listopada.

Wójt gminy Słubice Józef Walewski powiedział PAP, że opóźnienie w naprawie wału w Świniarach ocenia bardzo źle. W przyszłym tygodniu zaplanowane jest spotkanie z wykonawcą robót, podczas którego mają zostać przekazane aktualne informacje o ich stanie. Zdaniem Walewskiego jeżeli główny wykonawca nie mógł sobie poradzić z naprawą wału, powinien zamówić podwykonawcę, by prace zakończyły się w terminie.

"Firma, która wygrała przetarg, musi zdawać sobie sprawę, że jak sama nie jest w stanie, to bierze podwykonawcę i kończy robotę, nie ma dyskusji. Nie można powiedzieć, że mam warunki takie, nie takie" - powiedział Walewski. Przyznał, że obawia się, by ostatecznie zakończenie naprawy wału nie przedłużyło się do wiosny przyszłego roku.

Podobną ocenę przedstawił burmistrz Gąbina Krzysztof Jadczak - firma, która wygrała przetarg, doprowadziła do takiego stanu, że wał w Dobrzykowie jest odbudowany, ale nie do końca. "Jestem tam codziennie i śledzę postęp prac. Mamy zapewnienie, że stan odbudowy wału jest bezpieczny. Byłbym bardziej spokojny, przede wszystkim zaś mieszkańcy, gdyby ta odbudowa była pełna" - przyznał Jadczak.

W połowie sierpnia wyrwa w wale przeciwpowodziowym w Świniarach, który pod koniec maja przerwała wezbrana Wisła, została całkowicie zamknięta gruntem z dna rzeki i tzw. stalowymi ściankami szczelnymi. Podobnie zabezpieczona została wyrwa w Dobrzykowie, gdzie wał został wysadzony, by umożliwić spływanie wody z zalanych terenów w gminach Słubice i Gąbin z powrotem do koryta rzeki. W ocenie Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych odbudowany wał ma być bardziej bezpieczny, przede wszystkim dlatego, że został on wzmocniony tzw. ściankami szczelnymi, a jego podłoże zagęszczono metodą wibrozagęszczania stosowanego przy gruntach sypkich.

W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje nadal alarm powodziowy.

W Płocku obowiązuje z kolei pogotowie przeciwpowodziowe. Jak poinformował szef oddziału zarządzania kryzysowego w płockim Urzędzie Miasta Jan Siodłak, w piątek po południu Wisła tylko przy jednym z czterech wodowskazów w mieście przekroczyła o 6 cm stan alarmowy. "Sytuacja na rzece jest stabilna" - ocenił. (PAP)

mb/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)