Dwa łabędzie uwięzione w lodzie na Wiśle uwolnili w piątek płoccy strażacy. Lód pokrywa w Płocku Wisłę na całej szerokości. Ptaki miały skute lodem nogi i zamarznięte skrzydła. Po uwolnieniu dołączyły do stada, które zimuje w okolicy.
Jak poinformował PAP dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w płockim urzędzie miasta Jan Piątkowski, o tym, że łabędzie przymarzły do pokrywy lodowej Wisły około 100 metrów od brzegu, zaalarmowali mieszkańcy położonej nad rzeką dzielnicy Borowiczki.
"Mieszkańcy, którzy zgłosili informację, oceniali, że uwięzionych w lodzie może być więcej łabędzi. Gdy strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że tylko dwa ptaki potrzebują pomocy. Po uwolnieniu z lodu były w dobrej kondycji i dołączyły do stada" - powiedział PAP Piątkowski. Aby dotrzeć do uwięzionych łabędzi, strażacy użyli specjalnych sań, którymi przemieszczali się po lodzie.
Wisła w okolicach Płocka pokryta jest lodem o grubości ponad 25 cm na całej szerokości rzeki. Poziom rzeki i przepływ wody jej korytem pod lodem jest tam obecnie stabilny i nie stanowi zagrożenia powodziowego. Nie ma obserwuje się też tworzenia zatorów lodowych na płockim odcinku Wisły.
Służby ratownicze ostrzegają przed wchodzeniem na lód skuwający rzekę. (PAP)
mb/ itm/