Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Medale KEN dla przewodniczących organizacji polonijnych na Syberii

0
Podziel się:

Marina Łukas i Maria Starcewa, przewodniczące organizacji polonijnych
na Syberii, zostały odznaczone w piątek najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez resort edukacji
- Medalami Komisji Edukacji Narodowej.

Marina Łukas i Maria Starcewa, przewodniczące organizacji polonijnych na Syberii, zostały odznaczone w piątek najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez resort edukacji - Medalami Komisji Edukacji Narodowej.

Uroczystość odbyła się w Muzeum Historycznym w Jekaterynburgu podczas wizyty marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, który wraz z delegacją polskich parlamentarzystów oraz grupą działaczy polonijnych i przedstawicieli biznesu przebywa z kilkudniową wizytą w Rosji.

Borusewicz podczas wręczania medali powiedział, że dzięki pracy i poświęceniu organizacji polonijnych Polacy mieszkający na Syberii zachowują po dziś polską tradycję i język.

Podkreślił, że Łukas i Starcewa swoim życiem i działalnością dają świadectwo polskości w Rosji.

"Przywożę dla was pozdrowienia z Polski. Jesteśmy tutaj, bo pamiętamy o was tak, jak wy pamiętacie o Polsce, miejscu swojego pochodzenia. Będąc dobrymi obywatelami Rosji, jesteście jednocześnie dobrymi Polakami i dajecie tutaj świadectwo o Polsce, bo w całej Syberii Polacy kojarzą się jak najlepiej: z kulturą, nauką i z przemysłem" - podkreślił marszałek Senatu.

Zaznaczył, że Polacy mieszkający na Syberii wrośli już na stałe w to miejsce, stając się ambasadorami polskiego języka, kultury i tradycji.

Borusewicz zapewnił, że Polska o swoich rodakach na Syberii pamięta. "Polska o was nie zapomina. Chcemy was zapewnić, że ten kontakt i opieka ze strony Senatu, który jest opiekunem Polonii na całym świecie, będzie kontynuowana niezależnie od tego, jak będzie wyglądał Senat po najbliższych parlamentarnych i kolejnych wyborach" - podkreślił.

Marina Łukas jest prezesem polskiego stowarzyszenia "Polaros", działającego od 19 lat w Jekaterynburgu. Organizacja zrzesza 165 osób pochodzenia polskiego. W jej ramach działa m.in. polska szkoła założona w 1994 r. przez polską zakonnicę Mirosławę Włodarczyk, zespół wokalny "Kasia-Katarzyna" oraz klub historyczny dokumentujący ślady Polaków żyjących na Uralu.

Łukas po uroczystości powiedziała PAP, że jest niezmiernie szczęśliwa z powodu wizyty polskiej delegacji w Jekaterynburgu, gdyż - jak podkreśliła - "tutejsi Polacy zawsze z wielką radością czekają na przedstawicieli najwyższych władz swojej ojczyzny".

"Takie wydarzenie to dla nas zawsze bardzo radosny dzień. Z tej okazji przygotowaliśmy specjalny program artystyczny, w którym chcieliśmy pochwalić się tym, co robimy i jak kultywujemy polską kulturę i język. Z wykształcenia jestem muzykiem i poprzez m.in. twórczość Fryderyka Chopina i innych polskich kompozytorów staramy się przybliżać polską kulturę naszym rodakom i Rosjanom" - powiedziała prezes.

Pytana o problemy, z jakimi boryka się jej stowarzyszenie, wskazała głównie na kłopoty lokalowe. "Od samego początku zabiegamy w administracji miasta o pomieszczenie, które może jednocześnie pełnić funkcję biura i klasy szkolnej. Władze są nam przychylne i dobrze nam się z nimi współpracuje, więc liczymy, że wkrótce uda nam się ten problem rozwiązać" - zaznaczyła Łukas.

Maria Starcewa przewodniczy organizacji polonijnej w Permie, w ramach której prężnie działa Permskie Centrum Kultury. Obecnie zrzesza ono ok. 70 osób, głównie potomków sybiraków zesłanych tam przymusowo przez władze ZSRR w czasie II wojny światowej.

Starcewa w rozmowie z PAP przyznała, że kierowanie organizacją polonijną to duże i odpowiedzialne zadanie. "Jestem szczęśliwa, że tu, w głębokiej Rosji, możemy przyznawać się, że jesteśmy Polakami, że możemy świętować ważne narodowe rocznice, mówić po polsku oraz zgłębiać naszą historię i kulturę. Jest to dla nas niesłychanie ważne" - podkreśliła.

Przyznała, że początki dla Polaków na Syberii nie były łatwe. "Nasi ojcowie byli traktowani przez miejscowych z wielką nieufnością. Gdy gdzieś we wsi wybuchł pożar, to Rosjanie mówili, że ogień na pewno podłożyli Polacy lub Niemcy. Lata mijały, ten obraz się zmieniał, zmienił się ustrój w Rosji i obecnie żyjemy tutaj tak jak Rosjanie, bo jesteśmy nimi. Rosja to teraz nasza ojczyzna, tak jak Polska" - powiedziała Starcewa. (PAP)

Andrzej Gajcy (PAP)

abe/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)