Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MEN: liczba zwolnionych nauczycieli podobna jak w 2012 r.

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź minister edukacji nt. pomocy dla zwalnianych nauczycieli
#

# dochodzi wypowiedź minister edukacji nt. pomocy dla zwalnianych nauczycieli #

22.08. Warszawa (PAP) - MEN przewiduje, że w tym roku pracę straci ponad 6,8 tys. z ponad 560 tys. nauczycieli. W ubiegłym roku liczba ta wynosiła ok. 7 tys. nauczycieli. Resort dodaje, że dane o faktycznej liczbie zwolnionych nauczycieli będą znane późną jesienią.

"W tym roku przewiduje się zwolnienie z powodu całkowitej likwidacji szkół albo zmian organizacyjnych w szkołach ok. 6872 nauczycieli (1,2 proc. spośród nauczycieli zatrudnionych w szkołach prowadzonych przez samorządy). W ubiegłym roku według takich samych deklaracji przewidywano zwolnienie ok. 7 tys. nauczycieli (1.25 proc), co potwierdziło się we wrześniu 2012 r." - poinformowało PAP biuro prasowe MEN powołując się na deklaracje dyrektorów szkół z 31 marca br.

Resort podkreślił, że dane o faktycznej liczbie zwolnionych nauczycieli będą znane późną jesienią bieżącego roku.

Podobne dane pod koniec lipca przedstawił w Sejmie wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski. Przypomniał, że w ubiegłym roku w marcu zgodnie z deklaracjami dyrektorów szkoły wypowiedzenia miało otrzymać 7,3 tys. nauczycieli zatrudnionych w szkołach prowadzonych przez samorządy; dane te potwierdziły się w ciągu roku szkolnego 2012/2013. Poinformował przy tym, że w tym roku z deklaracji dyrektorów wynika, że pracę straci 6,8 tys. nauczycieli, czyli mniej niż przed rokiem.

"Nie wszystkie wypowiedzenia jakie otrzymali nauczyciele oznaczają, że będą oni od września bez pracy, część z tych nauczycieli (...) przejdzie na emeryturę, niektórzy z nich otrzymają pracę w szkołach niepublicznych, będą też tacy, którzy po zakończeniu naboru uczniów wrócą do szkół, gdy okaże się, że klas będzie więcej niż pierwotnie zakładano" - powiedział wiceminister.

Przytoczył dane demograficzne, z których wynika, że w 2006 r. na prawie 650 tys. nauczycieli - 112 tys. to byli nauczyciele niepełnozatrudnieni, rok później było ich 116 tys., w kolejnych latach liczba to rosła i osiągnęła: w 2008 r. - 122 tys., w 2009 r. - 121 tys., w 2010 - 123 tys., a na dzień 30 września 2012 r. - 130 tys. Jednocześnie jak mówił od 2006 r., liczba uczniów w systemie edukacji zmniejszyła się o ponad milion. "Skala nauczycieli niepełnozatrudnionych, nie jest proporcjonalna do liczby uczniów" - zaznaczył.

Krzyżanowski przypomniał, że obecnie w szkołach, przedszkolach i placówkach prowadzonych przez samorządy pracuje 567 218 nauczycieli, zwalniani w tym roku stanowią 1,2 proc. ogółu.

Wyliczał, że na 6,8 tys. zwalnianych w tym roku, 997 to nauczyciele uczący w gimnazjach, w szkołach ponadgimnazjalnych pracę straci - 516 nauczycieli, w przedszkolach - 105, w szkołach podstawowych - 1640, w zespołach szkół i placówek oświatowych - 3247, w zakładach kształcenia nauczycieli i kolegiach - 164 osoby, w pozostałych typach placówek - 204. Większość z nich - 5121 nauczycieli - to osoby pracujące w miastach.

"Problemem, który w tej chwili rzutuje na stan zatrudnienia nauczycieli jest niż demograficzny, który od kilku lat w Polsce jest i powoduje, że od 2005 r. o prawie 1,5 mln zmniejszyła się liczba uczniów w szkołach. Co oznacza niestety mniej miejsc pracy dla nauczycieli" - mówiła minister edukacji Krystyna Szumilas w czwartek w TVP Info.

Podkreśliła jednak, że nie jest tak, iż wszyscy oni stracą pracę. "Jeszcze w tej chwili trwa organizacja roku szkolnego, powstają nowe oddziały, dzieci zapisują się do szkół, więc ostateczna informacja i decyzja o tym, czy będą mieli pracę zapadnie we wrześniu. Ale oczywiście część z tych nauczycieli straci pracę i my nie jesteśmy w tej kwestii bezczynni. Po pierwsze mamy ok. 100 mln zł, które to środki, środki unijne, zostaną przeznaczone jeszcze w tej perspektywie finansowej na pomoc nauczycielom, którzy tracą pracę" - zaakcentowała minister.

Wyjaśniła, że rodzaj pomocy będzie zależny od decyzji samych nauczycieli. "Chcemy dać im szansę przekwalifikowywania się, zdobycia kwalifikacji, które są potrzebne na rynku i które są potrzebne w szkole. Dla nauczycieli, którzy chcieliby zdobyć inny zawód również będziemy mieli ofertę. Będziemy też wspierać takie działania, jak zakładanie własnej działalności gospodarczej" - wyliczała Szumilas.

Zaznaczyła także, iż zależy jej na wykorzystaniu umiejętności nauczycieli. "I też chcę powiedzieć, że przecież rozwój edukacji przedszkolnej, zwiększona liczba miejsc w przedszkolach, sześciolatki w szkole, czyli dodatkowy rocznik, zmiany w szkolnictwie zawodowym i ponadgimnazjalnym, otwarcie szkół dla kształcenia dorosłych, to też jest recepta na zmniejszenie deficytu miejsc pracy dla nauczycieli. Ale jest też potrzebna aktywność samych nauczycieli, którzy znając sytuację swojej szkoły muszą określić jak chcą dalej funkcjonować" - podsumowała minister. (PAP)

nno/ dsr/ akn/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)