Ministerstwo edukacji nie ma obecnie możliwości formalnej ani prawnej, żeby przekazać środki na Muzeum Harcerstwa - poinformował we wtorek przedstawiciel tego resortu na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.
Odpowiedź ministrów: kultury oraz edukacji na dezyderat w sprawie poprawy warunków funkcjonowania Muzeum Harcerstwa przyjęli we wtorek posłowie komisji.
Dezyderat uchwalono w połowie kwietnia. Posłowie przypomnieli w nim, że Muzeum Harcerstwa już od 12 lat gromadzi, zabezpiecza i udostępnia największe w Polsce zbiory muzealne dokumentujące dzieje harcerstwa, m.in. dokumenty przekazane przez ZHP i inne przedwojenne organizacje czy osobiste archiwa, np. Aleksandra Kamińskiego i Tadeusza Zawadzkiego "Zośki".
Posłowie postulowali wówczas udzielenie pomocy Muzeum Harcerstwa, zwłaszcza odnośnie pozyskania sali wystawienniczej. Proponowali też wypracowanie rozwiązania, które pozwoli na rozwój placówki. Jak przypomnieli, organizator muzeum - czyli ZHP - ponosi koszty działalności placówki, wynoszące rocznie ok. 300 tys. zł. Publikacje i prace renowacyjne finansowane są z grantów, a większość prac związanych z archiwizacją, udostępnianiem ekspozycji, prowadzeniem zajęć edukacyjnych czy strony internetowej wykonują wolontariusze.
Muzeum dysponuje stosunkowo niewielkimi pomieszczeniami, które wystarczają jedynie na przechowywanie zbiorów. W jednej z sal eksponuje się zaledwie jedną dziesiątą zbiorów. Ich część muzeum wystawiało w pomieszczeniach Świątyni Egipskiej, użyczonych przez Muzeum w Łazienkach Królewskich, "obecnie z powodu przeznaczenia obiektu do remontu Muzeum Harcerstwa nie ma możliwości organizacji wystaw" - zauważyli posłowie w dezyderacie.
"W tej chwili MEN nie ma możliwości formalnej ani prawnej przekazania środków na Muzeum Harcerstwa" - poinformował we wtorek posłów zastępca dyrektora Departamentu Zwiększania Szans Edukacyjnych w MEN, Jerzy Deneka. - W budżecie MEN, zgodnie z ustawą o finansach publicznych, w dziale +edukacja i wychowanie+ nie mamy zagwarantowanych środków na finansowanie Muzeum Harcerstwa. Co nie oznacza, że nie próbujemy znaleźć jakichś rozwiązań czy środków".
Deneka dodał, że jego resort nie dysponuje również nieruchomością ani lokalem, którego można by użyczyć harcerzom.
"Nie możemy finansować etatów w Muzeum Harcerstwa, bo to byłoby niezgodne z ustawą o finansach publicznych. Minister może finansować instytucje, które są mu podległe, albo przez niego współprowadzone" - tłumaczył w imieniu ministra kultury dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w resorcie kultury, Jacek Miler.
Dopóki zbiory pozostają własnością stowarzyszenia, to pomoc ze strony ministerstwa kultury może pochodzić wyłącznie z programów operacyjnych - zauważył Miler. "Proponujemy rozwiązanie, które wydaje się nam najbardziej realne: nawiązanie współpracy z Muzeum Historii Polski, które wprawdzie siedziby nie może udostępnić, bo samo wynajmuje pomieszczenie i nie ma jeszcze gmachu głównego, jednak zapewne w najbliższych latach zostanie on wybudowany i wtedy zapewne znajdzie się miejsce na przechowywanie zbiorów, ich konserwację, a być może częściowo również eksponowanie" - powiedział.
"Nie chodzi o to, by te zbiory przechowywać. One są przechowywane, należycie i z szacunkiem..." - sprzeciwiła się posłanka Joanna Fabisiak (PO). Jak podkreśliła, muzeum posiada dużą "potrzebę wystawienniczą". "Wartość harcerstwa jest wielka, szkoda, że te zbiory są zamknięte. Tylko niewielka ich część jest eksponowana, ogromnym wysiłkiem. Chodzi o to, by te zbiory i ciekawe materiały, dotyczące wszystkich związków harcerskich, mogły służyć jako materiały wychowawcze. Prosiłabym, aby jednak resort pomyślał nad formą możliwej pomocy większą" - powiedziała Fabisiak. (PAP)
zan/ ls/
