Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MI analizuje pozwolenia na budowę gazociągu północnego

0
Podziel się:

Resort infrastruktury analizuje wydane przez niemiecki Urząd ds. Żeglugi i
Hydrografii oraz Urząd Górniczy w Stralsundzie pod koniec 2009 r. pozwolenia na budowę gazociągu
północnego, który ma przebiegać po dnie Bałtyku - poinformował w czwartek PAP rzecznik ministerstwa
Mikołaj Karpiński.

Resort infrastruktury analizuje wydane przez niemiecki Urząd ds. Żeglugi i Hydrografii oraz Urząd Górniczy w Stralsundzie pod koniec 2009 r. pozwolenia na budowę gazociągu północnego, który ma przebiegać po dnie Bałtyku - poinformował w czwartek PAP rzecznik ministerstwa Mikołaj Karpiński.

"Pozwolenia na położenie gazociągu Nord Stream, wydane przez Federalny Urząd ds. Żeglugi i Hydrografii dla wyłącznej strefy ekonomicznej Niemiec oraz przez Urząd Górniczy w Stralsundzie dla niemieckiego morza terytorialnego, uwzględniają zastrzeżenia wypowiedziane przez stronę polską w trakcie uzgodnień transgranicznych. Obecnie trwa analiza obu decyzji" - wyjaśnił Karpiński.

Rzecznik MI poinformował, że z wstępnej analizy resortu wynika, iż na skrzyżowaniu Nord Stream z północną trasą żeglugową występują głębokości 16,5-17 metrów. "Położenie na dnie Bałtyku rurociągu zmniejszy te głębokości o 1,5 metrów. Przy głębokościach powyżej 15 metrów nie ma zagrożenia dla żeglugi statków obecnie zawijających do Świnoujścia o zanurzeniu 13,2 metrów. Nie zagraża to tym bardziej gazowcom, których zanurzenie będzie wynosiło 12,5 metrów" - wyjaśnił.

Karpiński powiedział, że została przeprowadzona również wstępna analiza dla zachodniej trasy żeglugowej, którą miałby przecinać gazociąg północny.

"W miejscu krzyżowania się gazociągu z zachodnią trasą żeglugową głębokości wynoszą 14,7 - 15,3 metrów. Położenie rurociągu na powierzchni dna spowodowałoby, że głębokości w tym miejscu zredukowane zostałyby do 13,2-13,8 metrów. Urząd Górniczy w Stralsundzie zastrzega sobie prawo do końcowej decyzji w stosunku do inwestora, czy rurociąg będzie musiał być zakopany do granicy strefy 12 mil morskich (wkopany w dno morskie w strefie - PAP)" - wyjaśnił. Dodał, że Urząd ma na to 2 miesiące.

Rzecznik MI powiedział, że strona polska będzie zabiegać, by decyzja nakazywała zagłębienie gazociągu północnego tam, gdzie będzie on się krzyżował z trasą żeglugową prowadzącą do Świnoujścia.

W związku z budową rurociągu po dnie Bałtyku protestuje m.in. PiS, które uważa, że jeśli zostanie on położony tak, jak planuje Nord Stream, może zagrozić m.in. funkcjonowaniu gazoportu w Świnoujściu. Również świnoujscy radni wyrażają zaniepokojenie budową rurociągu. Ich zdaniem inwestycja może ograniczyć konkurencyjność i możliwości rozwoju tamtejszego portu czy funkcjonowania planowanego w tym mieście terminalu LNG.

Gazociąg Północny mają tworzyć dwie nitki o długości 1 tys. 220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Będzie się zaczynał w okolicy rosyjskiego Wyborga, a kończył w okolicach niemieckiego Greifswaldu. Według planów, pierwsza nitka powinna być oddana do eksploatacji w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku. Koszt projektu jest szacowany na 7,4 mld euro.

Akcjonariuszami budującego go konsorcjum Nord Stream są: rosyjski Gazprom (51 proc.), niemieckie E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall (po 20 proc.) oraz holenderski Gasunie (9 proc.). Konsorcjum uzyskało zgodę na ułożenie gazociągu na wodach terytorialnych Danii, Szwecji i Finlandii.(PAP)

dol/ bos/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)