Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MI: kolejne rozmowy z Rosjanami o zezwoleniach - 31 stycznia

0
Podziel się:

Rosjanie proponują ograniczenie liczby zezwoleń dla polskich przewoźników o
50 tys. wobec 150 tys. z 2010 r. Takie warunki są dla polskiej strony nie do przyjęcia - powiedział
PAP wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz. Rozmowy zaplanowano na 31 stycznia.

Rosjanie proponują ograniczenie liczby zezwoleń dla polskich przewoźników o 50 tys. wobec 150 tys. z 2010 r. Takie warunki są dla polskiej strony nie do przyjęcia - powiedział PAP wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz. Rozmowy zaplanowano na 31 stycznia.

Ważność wydanych przez oba kraje jednorazowych zezwoleń na wykonywanie międzynarodowych przewozów drogowych na 2010 rok wygasła 15 stycznia br. Negocjacje dotyczące wzajemnych zezwoleń prowadzą delegacje Ministerstwa Transportu Federacji Rosyjskiej i polskiego Ministerstwa Infrastruktury. Ich ostatnie spotkanie odbyło się 12 stycznia w Warszawie. Do porozumienia wtedy nie doszło.

Od połowy stycznia ciężarówki polskich przedsiębiorców, którym wygasły zezwolenia, nie mogą opuścić Rosji, a rosyjskie ciężarówki czekają na polskich parkingach. Wiceminister powiedział PAP, że na granicach Rosji z Estonią, Białorusią, Ukrainą itd. może czekać na wyjazd ok. 200-300 ciężarówek. Zaznaczył, że ta liczba jest trudna do oszacowania, szczególnie że część pojazdów nie stoi bezpośrednio na granicach, ale także w głębi kraju. W zeszłym tygodniu na krótko Rosjanie umożliwili polskim ciężarówkom wyjazd z ich kraju, ale później znów wstrzymano tę możliwość.

W poniedziałek po południu Rosjanie ponownie zaczęli odprawiać polskie samochody ciężarowe, które utknęły na ich granicy. W pierwszej kolejności odprawiane są pojazdy puste; po nich terytorium Rosji będą mogły opuścić samochody z ładunkami.

Nie oszacowano też jeszcze, ile ciężarówek należących do rosyjskich przedsiębiorców stoi na polskich parkingach i czeka na wyjazd. Jarmuziewicz wyjaśnił, że do resortu trafiają informacje, że część rosyjskich pojazdów czeka w Niemczech albo ich właściciele decydują się na wyższe koszty i okrążają teren Polski przez Czechy i Słowację.

Jak wyjaśnił wiceminister, kolejne polsko-rosyjskie rozmowy na temat zezwoleń mają się odbyć 31 stycznia w Paryżu. "Polski rząd chce, żeby na 2011 r. została utrzymana taka sama liczba zezwoleń, jaka obowiązywała w 2010 r. A Rosjanie chcą, żebyśmy dostali 50 tys. pozwoleń mniej" - wyjaśnił Jarmuziewicz.

Jarmuziewicz wyjaśnił, że obecnie - po wygaśnięciu ważności zezwoleń jednorazowych - oba kraje mają jeszcze po 67 zezwoleń CEMT, uprawniających przedsiębiorcę, który je otrzymał, do nieograniczonej liczby przejazdów między Polską a Rosją. Według stosowanego przelicznika (mnoży się liczbę pozwoleń przez klasę ekologiczną samochodu) do Rosji może jeździć 670 polskich tirów. Rosjanie też mają 67 pozwoleń. "Towary pierwszej potrzeby, jak produkty spożywcze, lekarstwa, środki czystości itp. są do Rosji wożone. Ale to dużo za mało" - wyjaśnił wiceminister.

Dodał, że problemy z negocjowaniem ze stroną rosyjską liczby zezwoleń nie zdarzają się po raz pierwszy. "W sprawie zezwoleń na zeszły rok udało się porozumieć dopiero w marcu 2010 r." - powiedział. Wyjaśnił, że rozmowy o zezwoleniach na 2011 r. rozpoczęły się wiosną ubiegłego roku.

Zdaniem Jarmuziewicza, strona rosyjska ma w tych negocjacjach słabsze argumenty niż Polska - jest tak dlatego, że 80 proc. rosyjskiego transportu międzynarodowego przejeżdża przez Polskę, natomiast z Polski do Rosji jedzie do 8 proc. transportu polskiego. Wartość rynku towarowych przewozów drogowych między Polską a Rosją wiceminister oszacował na ok. 0,5 mld zł. Jarmuziewicz dodał, że odczuwalnym skutkiem braku porozumienia między krajami jest wzrost kosztów frachtu.

Agata Hernik (PAP)

her/ mki/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)