Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w piątek, że w Rosji istnieje "zagrożenie terroryzmem" i zaapelował o czujność. W czwartek w samobójczym zamachu we Władykaukazie w Osetii Północnej zginęło 11 osób, a co najmniej 33 zostały ranne.
"To wydarzenie pokazuje nam, że zagrożenie terrorystyczne istnieje i musimy pozostać czujni. Powinniśmy jak najszybciej wiedzieć co się stało" - oznajmił Miedwiediew na spotkaniu poświęconym bezpieczeństwu państwa.
Ładunek wybuchowy na przystanku mikrobusów kursujących stałymi trasami (tzw. marszrutki) zdetonowała kobieta. Eksplozja nastąpiła w chwili, gdy pasażerowie wysiadali z mikrobusu na przystanku w pobliżu ruchliwego targu w centrum miasta.
Osetia Północna to jedna z rosyjskich republik, gdzie tak samo jak w Czeczenii i Inguszetii często dochodzi do aktów przemocy, której Moskwa, mimo starań, nie jest w stanie opanować - pisał w czwartek Reuters. (PAP)
jo/ ro/
2808 arch.