Biała (PAP) - Inicjatorzy przeprowadzenia referendum w gminie wiejskiej Oświęcim w sprawie jej połączenia z miastem Oświęcim nie zdołali zgromadzić wymaganej liczby podpisów poparcia plebiscytu - poinformował w poniedziałek wójt gminy Andrzej Bibrzycki.
Przedstawiciele grupy inicjatywnej byli w poniedziałek niedostępni.
Było to już drugie podejście grupy inicjatywnej do próby przeprowadzenia referendum w gminie wiejskiej Oświęcim. Poprzednia nieudana próba miała miejsce na przełomie 2005 i 2006 roku. Pełnomocnik grupy Marcin Stanik informował 18 stycznia, że zgromadzono około 800 podpisów, a potrzebnych było niespełna 1300.
Do referendum w tej sprawie doprowadzili już mieszkańcy miasta Oświęcim, lecz zakończyło się fiaskiem. W minioną niedzielę do urn poszło zaledwie 6,97 proc. uprawnionych. Aby plebiscyt był ważny, frekwencja powinna wynieść ponad 30 proc.
Inicjatorzy połączenia wskazują na korzyści, które płyną ze scalenia odrębnych obecnie organizmów. Mówią o zwiększeniu możliwości pozyskiwania pieniędzy na inwestycje z funduszy europejskich, a przede wszystkim wyższych o 5 procent dochodach z podatku dochodowego od osób fizycznych, co da dodatkowe 15,5 miliona złotych z budżetu państwa w ciągu 5 lat.
Przeciwnicy podkreślają, że miasto nigdy nie zrozumie problemów wsi. Miasto kumuluje też większość funduszy, co będzie niekorzystne dla rejonów wokół niego. Akcentują również konsekwencje połączenia, od wymiany dowodów osobistych i praw jazdy, a skończywszy na zmianie struktury szkół i przedszkoli.
Gmina wiejska Oświęcim zrzesza sołectwa położone wokół miasta, w tym między innymi Brzezinkę, na terenie której znajduje się były niemiecki obóz Auschwitz II - Birkenau. Administracyjne rozdzielenie obu organizmów nastąpiło w 1974 roku.(PAP)
szf/ kaj/
