Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mieszkańcy Łodzi wspominają wizytę Jana Pawła II

0
Podziel się:

Miałam wtedy wielkie szczęście, które pozostanie we mnie do końca moich dni -
uważa Elżbieta Jędrasik, b. pracownica łódzkich zakładów "Uniontex", wspominając wizytę papieża
Jana Pawła II w tym przedsiębiorstwie.

Miałam wtedy wielkie szczęście, które pozostanie we mnie do końca moich dni - uważa Elżbieta Jędrasik, b. pracownica łódzkich zakładów "Uniontex", wspominając wizytę papieża Jana Pawła II w tym przedsiębiorstwie.

Papież odwiedził Łódź 13 czerwca 1987 r. Była to jego trzecia pielgrzymka do Polski. Na pamiątkę tej wizyty od 2003 roku organizowana jest wędrówka "Łódzkim szlakiem papieża pielgrzyma".

Jan Paweł II wylądował na płycie łódzkiego lotniska o godz. 10. Czekało na niego ponad 1,2 mln pielgrzymów; wśród nich m.in. ordynariusz łódzki - wówczas biskup Władysław Ziółek. Najważniejszym momentem mszy była Pierwsza Komunia Święta 1556 dzieci. Papież osobiście udzielił tego sakramentu 100 dzieciom.

Dominika Ostrowska-Augustyniak była jednym z tych dzieci, które przyjmowały wtedy komunię. "Pamiętam długie przygotowania do tego wydarzenia. Ćwiczyliśmy wchodzenie i schodzenie po schodach, śpiewy, modlitwy" - mówiła w rozmowie z PAP.

Jak przyznaje, sam dzień 13 czerwca zaczął się dla niej bardzo wcześnie, bo "bladym świtem" była już na lotnisku. Przypomina sobie, że była wtedy piękna pogoda, piekło słońce, śpiewały skowronki. Komunię udzielał jej kardynał Franciszek Macharski. Wcześniej liczyła, że grupa, która przyjmowała komunię z rąk papieża, rozszerzy się. Tak się jednak nie stało. "Ogarnął mnie trochę smutek, ale nie trwał długo, bo Ojciec Święty wymyślił wspólne zdjęcie ze wszystkimi dziećmi przyjmującymi w tym dniu komunię".

Piękny, słoneczny dzień na lotnisku pamięta Damian Byczkowski. Był wtedy wśród dzieci, które stały blisko Jana Pawła II. Ale - jak powiedział PAP - wydarzeń związanych z samą mszą nie może sobie dokładnie przypomnieć. Pamięta natomiast, że kilka lat później, kiedy był uczniem katolickiego ogólniaka im. Jana Pawła II, był w Watykanie i miał okazję uścisnąć dłoń papieża, "dłoń bardzo miękką i delikatną".

Z lotniska Jan Paweł II pojechał do Pałacu Biskupów - siedziby łódzkiej kurii metropolitalnej. Tam zjadł obiad, miał też zaplanowany odpoczynek. Z pałacu udał się do katedry na spotkanie z przedstawicielami łódzkiej kultury i nauki.

Jednym z uczestników tego spotkania był Mariusz Wojciechowski, wówczas aktor teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, obecnie Teatru Polskiego w Warszawie.

W rozmowie z PAP wspomniał, że nie miał oficjalnego zaproszenia na to spotkanie, ale do katedry udało mu się dostać dzięki pomocy księży, którzy wprowadzili go bocznym wejściem. Usiadł w jednym z pierwszych rzędów.

"Miałem też to szczęście, że mogłem do Ojca Świętego wypowiedzieć parę słów i zostałem przez niego pobłogosławiony" - powiedział Wojciechowski. Pamięta, że papież zatrzymał się na chwilę przy nim. "Byłem pod tak silnym wrażeniem, że wydukałem kilka słów. Nie potrafię ich dokładnie powtórzyć, ale chodziło o to, że podziękowałem za to, że papież jest tu (w katedrze) i mogę zobaczyć jego oczy" - mówił. Dodał, że trzymał też dłoń Jana Pawła II.

Wojciechowski przyznał, że spotkanie w katedrze było ogromnym przeżyciem. "Postać Jana Pawła II towarzyszy mi przez cały czas. To jest dla mnie niezwykła osoba" - dodał.

Kolejnym etapem pobytu papieża Jana Pawła II w Łodzi była wizyta w zakładach "Uniontex". Po raz pierwszy podczas dotychczasowego pontyfikatu papież spotkał się z pracownikami na terenie ich zakładu pracy. Jego wizytę pamięta pracująca wówczas w Unionteksie Elżbieta Jędrasik.

"Takich rzeczy się nie zapomina, to cały czas w człowieku siedzi. Im bliżej beatyfikacji Ojca Świętego, tym bardziej to wszystko odżywa. Tak jakbym przeżywała to drugi raz" - powiedziała PAP.

Wspomniała, że sam dzień wizyty Jana Pawła II był pełen oczekiwania. W zakładzie pojawiła się już wcześnie rano, ale dopiero ok. godz. 14 pozwolono pracownikom przejść na tkalnię, gdzie miał się pojawić papież. "Choć to było długie oczekiwanie, to każdy z nas miał w sercu radość, że spotka się z Ojcem Świętym. To było coś niesamowitego. Nie da się też opisać tego momentu, kiedy nagle ktoś krzyknął: już jest, już będzie wchodził. To pozostanie w człowieku na zawsze" - mówiła.

Jędrasik przyznała, że miała wielkie szczęście, bo Jan Paweł II zatrzymał się przy niej. "Trzymałam ojca świętego za obie ręce. Jego uśmiech pamiętam do dziś i będę pamiętać do końca życia" - powiedziała.

Jak mówiła, wtedy nie do końca zdawała sobie sprawę, że to jest aż tak niesamowite wydarzenie, a szczególnie teraz w perspektywie beatyfikacji.

"Boże święty, ja tego człowieka trzymałam za obie ręce, on na mnie spojrzał swoim jasnym wzrokiem. A teraz będzie błogosławiony. Pan sobie nawet nie zdaje sprawy, jaka jest radość w moim sercu. Miałam wielkie szczęście, które pozostanie we mnie do końca moich dni" - powiedziała wyraźnie wzruszona.

Kilka minut po godz. 18 Jan Paweł II wjechał papamobilem na płytę stadionu znajdującego się naprzeciwko zakładu. Tu czekał na niego helikopter, którym poleciał do Warszawy.

W kwietniu 2003 roku Rada Miasta Łodzi podjęła uchwałę o nadaniu papieżowi Janowi Pawłowi II tytułu "Honorowego Obywatela Miasta Łodzi". (PAP)

jaw/ bno/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)