Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Migalski: wiosna najkorzystniejszym terminem na wybory dla PiS

0
Podziel się:

Dla Prawa i Sprawiedliwości wiosna to
najkorzystniejszy termin na przeprowadzenie przedterminowych
wyborów - uważa dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu
Śląskiego. Jego zdaniem, do tego czasu PiS będzie rządziło
gabinetem mniejszościowym.

Dla Prawa i Sprawiedliwości wiosna to najkorzystniejszy termin na przeprowadzenie przedterminowych wyborów - uważa dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. Jego zdaniem, do tego czasu PiS będzie rządziło gabinetem mniejszościowym.

O konieczności przeprowadzenia wcześniejszych wyborów mówił prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Prezydent podał trzy terminy, w jakich mogłoby do nich dojść: wrzesień, listopad tego roku lub wiosnę przyszłego roku.

Migalski podkreślił we wtorkowej rozmowie z PAP, że decyzja o przeprowadzeniu wcześniejszych wyborów zależy od PiS i to kalkulacje tej partii, który termin będzie dla niej najkorzystniejszy, zdecydują, kiedy może dojść do samorozwiązania Sejmu.

Według politologa, przez najbliższe kilkadziesiąt dni będzie trwało "zmiękczanie posłów Samoobrony", by poparli rząd Jarosława Kaczyńskiego. "Ja to nazywam wrogim przejęciem. Jeżeli to wrogie przejęcie dokonywane przez Kaczyńskiego na klubie parlamentarnym Samoobrony uda się, to wybory w ogóle nie będą potrzebne" - powiedział Migalski.

Jeżeli jednak się to nie powiedzie, to wcześniejsze wybory - według niego - powinny być z punktu widzenia interesu PiS-u poprzedzone kilkumiesięcznym trwaniem w formule rządu mniejszościowego.

W opinii politologa, PiS chce doprowadzić do sytuacji, w której partia ta będzie po jednej stronie, a po drugiej - cała opozycja "w jednym worku". PiS - mówi Migalski - chce pokazać, że wyrzuca z rządu najbardziej skompromitowanych polityków, czyli Romana Giertycha i Andrzeja Leppera, i przedstawić się wyborcom jako partia pryncypialnie walcząca z przestępcami, nepotyzmem i korupcją.

Według niego, taka sytuacja dałaby możliwość przeprowadzenia kampanii wyborczej w formie plebiscytu nad dotychczasowymi dokonaniami rządu PiS-u.

"Okres rządu mniejszościowego pozwoliłby PiS zaprezentować się z jak najlepszej strony. Ten okres mógłby być festiwalem pomysłów, ale również poczynań rządów, które miałby dopieszczać wszystkie grupy społeczne, przede wszystkim te upośledzone i poszkodowane w sensie materialnym i społecznym" - uważa politolog.

Jego zdaniem, rządy mniejszościowe jednocześnie kompromitowałby opozycję, dlatego że ta robiłaby to, co zapowiedziała, czyli odwoływałaby poszczególnych ministrów i blokowałaby popularne w społeczeństwie posunięcia rządu.

Na takim rozwoju wypadków - według Migalskiego - traciłaby Platforma Obywatelska. "Trudno wyobrazić sobie, żeby wyborcy Platformy byli usatysfakcjonowani odwoływaniem ministrów rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej i zdrowia Zbigniewa Religi, a całe społeczeństwo byłoby bardzo niezadowolone odwoływaniem takich polityków jak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro" - podkreślił.

"Takie wepchnięcie do jednego worka opozycji byłoby dla Platformy skrajnie niekorzystne, dla PiS natomiast skrajnie korzystne" - podkreślił.

Z kolei dla szefa Samoobrony Andrzeja Leppera - w opinii Migalskiego - najlepiej byłoby, żeby wybory odbyły się jak najszybciej. "Andrzej Lepper chce jak najszybszych wyborów, dlatego że on się już obawia nie tylko o swój byt polityczny, ale chce też uniknąć aresztu. Każdy dzień pozostawiania Kaczyńskiego u władzy jest dla niego śmiertelnym zagrożeniem" - ocenił politolog.

Według niego, J. Kaczyński wydał na Leppera "polityczny wyrok". "Polowanie trwa" - stwierdził.(PAP)

stk/ la/ gma/

wybory
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)