Zatrzymanie pod koniec listopada pięciu Brytyjczyków, którzy wpłynęli swym jachtem na irańskie wody terytorialne, nie spowodowało napięcia w stosunkach Londynu z Teheranem - poinformował we wtorek szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband.
"Z pewnością nie ma ani konfrontacji, ani sporu. Z tego, co wiemy ludzie ci są dobrze traktowani, co jest słuszne i czego oczekujemy od kraju takiego jak Iran" - powiedział Miliband rozgłośni BBC4.
Sprawę zatrzymania Brytyjczyków szef MSZ zakwalifikował jako "wyłącznie konsularną".
"Rozumiemy, że irański rząd prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu, co jest całkowicie uzasadnione - zauważył minister i dodał, że Londyn "z niecierpliwością będzie oczekiwał bezzwłocznego wyjaśnienia".
Do zatrzymania jachtu regatowego, płynącego z Bahrajnu do Dubaju, doszło 25 listopada. We wtorek potwierdziła to strona irańska.
W poniedziałek minister Miliband poinformował, że pięciu członków załogi przebywa obecnie w Iranie. Zapewniał, że żeglarze są bezpieczni i mają się dobrze.
Szef brytyjskiego MSZ oświadczył, że urzędnicy jego resortu "wieczorem 25 listopada natychmiast skontaktowali się z irańskimi władzami w Londynie i w Teheranie w celu uzyskania wyjaśnień i rychłego rozwiązania problemu". Na koniec wyraził nadzieję na szybkie rozwiązanie sprawy. (PAP)
cyk/ ap/
5229453 5229485 arch.