Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller: propozycje ws. OFE - krok w dobrą stronę, ale mamy uwagi

0
Podziel się:

Jako "krok w dobrą stronę" ocenił w środę szef SLD Leszek Miller rządowe
propozycje zmian w systemie emerytalnym. SLD ma jednak do nich kilka uwag, dotyczących m.in.
sposobu gromadzenia przez ZUS środków przekazanych z OFE.

Jako "krok w dobrą stronę" ocenił w środę szef SLD Leszek Miller rządowe propozycje zmian w systemie emerytalnym. SLD ma jednak do nich kilka uwag, dotyczących m.in. sposobu gromadzenia przez ZUS środków przekazanych z OFE.

"Pan premier Tusk zaproponował drogę ewakuacji z systemu przyjętego w 1999 roku, gdzie SLD głosował przeciwko tym rozwiązaniom - systemu, który nie gwarantował właściwej wysokości emerytur, a także generował - i dalej to czyni - olbrzymi dług publiczny. Witamy zatem ten krok z zadowoleniem" - powiedział Miller w środę dziennikarzom w Sejmie.

Według niego OFE po 13 latach funkcjonowania "dają 80-złotową emeryturę, generują 300-miliardowy dług publiczny, do tego przechwyciły 17 mld zł na koszty własne i utraciły bezpowrotnie 30 mld zł, podejmując nietrafne decyzje inwestycyjne".

Miller zadeklarował gotowość do współpracy na temat propozycji rządowych zmian w systemie emerytalnym, ma jednak do nich kilka uwag. "Po pierwsze, akceptując zasadę dobrowolności, która powinna być najważniejsza w tych zmianach, uważamy, że pieniądze, które przyjdą za uczestnikami procesu do ZUS nie powinny być gromadzone na kontach Zakładu, a powinny być gromadzone na oddzielnym funduszu. Chcielibyśmy nazwać go +Państwowy Fundusz Inwestycji Emerytalnych+, który byłby swego rodzaju publicznym OFE" - mówił szef Sojuszu.

Były premier obawia się, że jeżeli pieniądze z OFE trafią na ogólne konto w ZUS, to bardzo szybko zostaną "zjedzone". "Trzeba więc taki fundusz wyodrębnić, podobnie jak Fundusz Rezerwy Demograficznej" - zaznaczył szef SLD.

Jeżeli chodzi o składkę, która w dalszym ciągu miałaby pozostać w OFE, to - zdaniem lidera Sojuszu - nie powinna wynosić więcej niż 2 proc. i na tym poziomie pozostać zamrożona.

Według b. premiera rząd powinien zdecydować się na głębszą reformę systemu emerytalnego, która objęłaby np. waloryzację najniższych emerytur.

"Jeżeli pan premier chciałby iść głębiej z tymi zmianami, to jesteśmy gotowi do współpracy, albowiem nie ulega wątpliwości, że cudowny wynalazek pana (Jerzego) Buzka i pana (Leszka) Balcerowicza z 1999 ostatecznie się skompromitował" - zadeklarował szef SLD.

Z przedstawionych w środę przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w systemie emerytalnym wynika, że część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie. Zgodnie z propozycjami rządu obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.(PAP)

mkr/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)