Zwalczanie przemocy wobec kobiet jest podstawowym obowiązkiem państwa i każdego obywatela - powiedział lider SLD Leszek Miller, rozpoczynając w niedzielę w Warszawie sejmik kobiet lewicy.
Spotkanie, w którym udział bierze blisko 5 tys. kobiet, poświęcone jest problemowi przemocy wobec kobiet.
Sejmik rozpoczął się od uczczenia minutą ciszy pamięci ofiar sobotniej katastrofy kolejowej.
Miller powiedział, że przemoc dotyczy kobiet w każdym wieku, niezależnie od wykształcenia, dochodów, pozycji społecznej. Jak mówił, są one bite, gwałcone, molestowane, padają ofiarą wykorzystania i handlu ludźmi, często nie mają dokąd uciec i nie mają środków, by się skutecznie bronić.
"Przemoc wobec kobiet niekoniecznie ma twarz brutalnego prostaka. Bywa, że ma twarz biznesmena, polityka, albo rumianą i dobrotliwą twarz proboszcza" - uważa Miller.
"Zwalczanie przemocy wobec kobiet jest podstawowym obowiązkiem państwa i każdego obywatela. Dziś wysyłamy jasny sygnał, tym wszystkim kobietom, które dotyka przemoc: nie jesteście same" - mówił.
Lider Sojusz zapowiedział, że jego partia będzie zabiegała o to, aby nie zapomniano o dramacie kobiet wobec, których stosowana jest przemoc i uruchomi różne formy pomocy. "Chcemy, aby w każdym strukturach SLD powstały grupy, które będą śledzić rozwój tego zjawiska, patologii, udzielać pomocy prawnej i skutecznie przeciwdziałać przemocy" - dodał.
Zapowiedział również, że kiedy będzie tworzył kolejny rząd, to znajdzie się w nim połowa kobiet i połowa mężczyzn.
Miller przypomniał, że rząd Hanny Suchockiej usunął 8 marca z wykazu świąt państwowych. Poinformował, że przed kilkoma dniami klub SLD złożył w Sejmie projekt ustawy dotyczący przywrócenia tego święta.
"Podejmując tę inicjatywę przypominamy, że walka o prawa kobiet nie jest zakończona i wskazujemy o co walczą polskie kobiety. Walczą z przemocą, która jest hańbą współczesnego świata" - mówił.
Głos zabrała także żona lidera Sojuszu Aleksandra Miller."Nikt nam - kobietom nie ofiarował praw, które mamy i którymi się cieszymy. Wywalczyłyśmy je same. Musimy ich strzec i dbać o nie każdego dnia i w każdym miejscu" - powiedziała.
Podkreśliła, że jest to wyzwanie dla każdej kobiety, działającej zarówno w partii politycznej, czy organizacji pozarządowej. (PAP)
joko/ mhr/