Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minister kultury: nie pozwalam sobie na ocenę działalności artystycznej

0
Podziel się:

Posłowie PiS na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji kultury zarzucili
ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu finansowanie działalności artystycznej obrażającej
uczucia katolików. "Nie pozwalam sobie na ocenę działalności artystycznej" - odparł szef resortu
kultury.

Posłowie PiS na czwartkowym posiedzeniu sejmowej komisji kultury zarzucili ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu finansowanie działalności artystycznej obrażającej uczucia katolików. "Nie pozwalam sobie na ocenę działalności artystycznej" - odparł szef resortu kultury.

Posłowie PiS na czwartkowym posiedzeniu zwołanym na ich wniosek podnieśli kwestię wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, na której zaprezentowano pracę Jacka Markiewicza "Adoracja" z 1993 r. W filmie nagi artysta ociera się o figurę Jezusa Chrystusa na krzyżu.

Anna Sobecka (PiS) uznała pracę za przejaw walki z Bogiem i Kościołem katolickim. "Centrum Sztuki Współczesnej nazwane jest narodową instytucją kultury. Oświadczam, że to, co się tam wyprawia nie ma nic wspólnego, ani z narodem, ani z kulturą, bo czy tak można nazwać miejsce, w którym w tak perfidny sposób bezcześci się krzyż?" - pytała.

Sobecka zwróciła się do ministra kultury o odwołanie szefa placówki Fabia Cavalluciego oraz o przemianowanie CSW na muzeum poświęcone żołnierzom wyklętym.

Jak mówił Zdrojewski, CSW jako jedna z podległych mu instytucji jest przez niego oceniana pod kątem zarządzania finansami oraz współpracy dyrektora placówki z zespołem i instytucjami zewnętrznymi. Ocena Zdrojewskiego w tej ostatniej kwestii - jak podkreślił - nie jest najwyższa. Co więcej, według ministra CSW zakończyło rok budżetowy stratą w wysokości 500 tys. zł. Minister odmówił też dalszego dotowania kontrowersyjnej wystawy, bo - jak podkreślił - w czasie jej realizacji nastąpił wzrost kosztów.

"Muszę to uwzględnić w ocenie pracy dyrektora Cavalluciego i uwzględnię. Natomiast w żadnym wypadku nie będzie minister kultury, reprezentowany przeze mnie, dokonywał ocen działalności od strony artystycznej. Nie pozwalam sobie na to i uważam, że muszę stać na straży zapisów konstytucji" - zaznaczył Zdrojewski. Odniósł się do zapisanych w konstytucji praw wolności prezentowania własnych poglądów i wolności twórczości artystycznej oraz zakazu cenzury prewencyjnej.

Zdrojewski powiedział PAP, że Cavallucci pozostanie na swoim stanowisku do końca kadencji, czyli do końca 2014 r.; jednocześnie, w pierwszej połowie br. minister rozpisze konkurs na nowego szefa CSW.

Na posiedzeniu komisji szef resortu kultury tłumaczył ponadto, że wystawa "British British Polish Polish. Sztuka krańców Europy w latach 90. i dziś", na której zaprezentowano pracę Markiewicza, to ekspozycja historyczna. "Pokazuje rozmaite prace, które powstały ponad 20 lat temu, i funkcjonują w świadomości społecznej w dobrym lub złym tego słowa znaczeniu. (...) CSW w tej materii nie może nas oszukiwać, nie może prowadzić cenzury prewencyjnej. Ta rzecz miała miejsce" - mówił.

Jan Dziedziczak (PiS) pytał o granice tolerancji w sztuce, czy np. dopuszczalne byłoby zorganizowanie u wejścia do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz Birkenau wystawy obrażającej żydów. "Według nas to jest niedopuszczalne, ale mamy na myśli to, że wszystkie religie judeo-chrześcijańskie powinny być traktowane tak samo. Ta granica w sztuce jest, tylko pomija się ją w stosunku do Kościoła katolickiego" - mówił.

Posłowie PiS wymienili również inne instytucje kultury finansowane przez ministra kultury, w których ich zdaniem prezentuje się sztukę o niskich walorach artystycznych obrażającą znaczną część społeczeństwa. Dziedziczak zwrócił uwagę na Narodową Galerię Sztuki Zachęta w Warszawie i prezentowane tam na wystawie "Czterdzieści i cztery" pornograficzne i obsceniczne - w jego ocenie - prace Piotra Uklańskiego oraz ekspozycję "Ars Homo Erotica" w Muzeum Narodowym w Warszawie, na której można było zobaczyć prace - według posła - promujące miłość homoseksualną.

Barbara Bubula (PiS) odniosła się do kontrowersji wokół sztuki "Do Damaszku" w reż. nowego dyrektora Starego Teatru w Krakowie Jana Klaty. Elżbieta Kruk (PiS) podkreśliła, że Europejski Kongres Kultury w 2010 r. zdominowali lewicowi intelektualiści z Zygmuntem Baumanem na czele.

Zdrojewski zwróciła uwagę, że przypadki, o których wspomniano, stanowią zaledwie znikomy procent projektów finansowanych przez resort kultury, a w ofercie kulturalnej można znaleźć mnogość pozycji klasycznych. Mówił, że Kościół katolicki i związki wyznaniowe w minionym roku miały do dyspozycji 80 mln zł, "co też jest od czasu do czasu przedmiotem krytyki" pod jego adresem.

"Czy minister powinien pełnić rolę prewencyjną? Oczywiście. Jeżeli mamy do czynienia z osobą, która stara się o stanowisko dyrektora szkoły czy instytucji artystycznych i prezentuje poglądy neofaszystowskie, antysemickie czy też inne, musi być przeze mnie eliminowana z szans uzyskania takiej funkcji" - tłumaczył. Dopytywany przez posłów, dodał: "Antypolskie także. Antykatolickie - w zależności od tego, jak to zdefiniujemy. Trzeba pamiętać, że polskie społeczeństwo to nie tylko katolicy".

Śledztwo w sprawie obrazy uczuć religijny w związku z prezentowaną w CSW pracą 26 listopada 2013 r. wszczęła warszawska prokuratura. (PAP)

mce/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)