Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minister Tunezji w Polsce: możecie pomóc w demokratyzacji naszego kraju

0
Podziel się:

Polskie doświadczenia z 1989 r. mogą odegrać istotną rolę w demokratyzacji
Tunezji - uważa jeden z ministrów tunezyjskiego rządu Abderrazak Zouari, który w środę gościł w
Polsce na konferencji poświęconej przemianom demokratycznym w Tunezji.

Polskie doświadczenia z 1989 r. mogą odegrać istotną rolę w demokratyzacji Tunezji - uważa jeden z ministrów tunezyjskiego rządu Abderrazak Zouari, który w środę gościł w Polsce na konferencji poświęconej przemianom demokratycznym w Tunezji.

O demokratyzacji Tunezji w kontekście doświadczeń Polski w transformacji polityczno-społecznej i gospodarczej po 1989 r., o tym jakiej pomocy obecnie potrzebuje Tunezja i jak Polska może jej pomóc, rozmawiali w środę uczestnicy konferencji w Instytucie Spraw Publicznych w Warszawie.

"Polska obecnie przewodniczy w Radzie UE, a to dobra okazja, by mogła wstawić się za interesami Tunezji" - powiedział PAP minister rozwoju regionalnego i lokalnego Tunezji Abderrazak Zouari. "Z punktu widzenia Tunezji istotne jest rozbicie pewnego stereotypu, funkcjonującego nadal, że wsparcia krajom północnej Afryki udzielają z reguły kraje południowej Europy jak np. Włochy, ponieważ są w obrębie tego samego basenu Morza Śródziemnego. Polska może pokazać, że ten stereotyp można przełamać i że także kraje z Europy Środkowo-Wschodniej mogą brać aktywny udział w demokratyzacji Tunezji" - tłumaczył Zouari.

"Tunezja znajduje się w tej samej sytuacji jak Polska w 1989 r." - podkreślił minister tunezyjskiego rządu. "I my chcielibyśmy na bazie polskich doświadczeń też wprowadzać zmiany demokratyczne, ale tak by mogły one zajść jeszcze szybciej. Tak byśmy mogli uniknąć pewnych błędów i przejąć same pozytywy. Np. w Polsce od początku lat 90. znakomicie udał się rozwój regionalny. Potrzebne nam są w tym obszarze wasze doświadczenia. Poza tym konieczne jest także wsparcie w Tunezji społeczeństwa obywatelskiego. Stowarzyszenia, fundacje czy inne niezależne organizacje - to wszystko u nas dopiero się tworzy" - dodał tunezyjski minister.

Wiceminister spraw zagranicznych Krzysztof Stanowski wśród kluczowych spraw dla demokratyzacji Tunezji wymienił handel. "Tunezja będzie demokratycznym państwem i mądrym sąsiadem Unii Europejskiej, jeżeli Unia, w tym Polska, poradzą sobie z ułożeniem z nią stosunków gospodarczych. Alternatywa jest bardzo prosta: albo ten kraj się będzie rozwijał i będą tam miejsca pracy, albo będziemy skazani na wyniszczający obydwie strony proces podwyższania muru i coraz większego nacisku uchodźców. A nie jest to rozwiązanie dobre ani dla Unii Europejskiej, ani dla Tunezji" - przekonywał wiceszef MSZ. Podkreślił, że w tej sprawie konieczne jest dwustronne otwarcie handlowe między Polską a Tunezją i zaproponowanie jej wspólnych interesów, a także uważne przyglądanie się rozmowom handlowym UE z Tunezją.

"Miejsce pracy w Tunezji kosztuje często 1000 euro. To mniej niż koszt deportacji jednej osoby" - zaznaczył Stanowski.

Jako pozytywny przykład ostatnich działań na rzecz demokratyzacji krajów Maghrebu, w tym Tunezji, wiceszef MSZ wymienił ostatnią współpracę z arabską stacją telewizyjną Al-Dżazira z siedzibą w Katarze. Telewizja ta wybrała Polskę - obok Turcji, RPA i Brazylii - jako kraj, w którym zrealizuje specjalny cykl materiałów telewizyjnych (np. wywiad z Lechem Wałęsą i innymi liderami polskiej transformacji) dotyczących demokratycznych przemian. "Będą tam poruszone kwestie polityczne, samorządowe i edukacyjne. Udało nam się zrobić przegląd tego, co naszym zdaniem w Polsce warto zobaczyć" - powiedział Stanowski. Programy Al-Dżaziry, które są obecnie na etapie pisania scenariuszy, będą nadawane w języku angielskim i językiem arabskim.

Wiceszef MSZ poinformował też o nowym rządowym projekcie ustawy o współpracy rozwojowej, którego pierwsze czytanie odbędzie się w czwartek wieczorem w Sejmie. Ustawa ma uregulować organizację, zasady i formy współpracy rozwojowej podejmowanej przez Polskę wobec państw rozwijających się. Według Stanowskiego, mimo że ustawa nie dotyczy bezpośrednio Tunezji, to dzięki niej kraj ten może skorzystać z polskiej pomocy. "Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że uda się tę ustawę uchwalić w tej kadencji Sejmu. Namawiam do tego wszystkie ugrupowania polityczne, bo to jest nasza wspólna sprawa" - deklarował Stanowski.

W rozmowie z PAP ekspert Adam Balcer z demosEUROPA - Centrum Strategii Europejskiej, zwrócił uwagę na różnicę między polityczną retoryką o polskiej pomocy dla Tunezji, a faktycznymi możliwościami Polski w jej niesieniu. "Teoretycznie Polska mogłaby zrobić bardzo wiele, przy wszystkich różnicach kulturowych i historycznych; z pewnością mogłaby być źródłem inspiracji. Ale jeśli chcemy być tam naprawdę obecni, to musimy znaczno bardziej zaangażować się w wymiarze politycznym i ekonomicznym, a także w wymiarze pomocowym. Nie może być tak, że Polska ma pomoc rozwojową na poziomie 0,08 proc. PKB, a to jest proporcjonalnie znacznie mniej niż np. Portugalia, która proporcjonalnie przeznacza od nas cztery razy więcej pieniędzy" - zauważył Balcer.

Podczas spotkania dyskutowano o wspólnym mianowniku społecznych rewolucji w krajach Maghrebu, a także ich przyczynach, pytano np. czy czynnikiem decydującym, który doprowadził do przełomu w Tunezji, był kryzys gospodarczy. Ponadto zastanawiano się nad przykładami skutecznych działań pomocowych dla Tunezji oraz rolą Turcji, która jako kraj po głębokich reformach polityczno-gospodarczych może być dla transformacji Tunezji źródłem inspiracji. Wśród ważnych wątków konferencji była także idea decentralizacji władzy w Tunezji, która mogłaby z pożytkiem wykorzystać porewolucyjną energię społeczną Tunezyjczyków.

W Tunezji, gdzie rozpoczęła się tzw. arabska wiosna, czyli antyrządowe demonstracje w krajach Maghrebu i Bliskiego Wschodu, obowiązuje obecnie stan wyjątkowy. Tunezyjski rząd tymczasowy przedłużył jego obowiązywanie publikując we wtorek odpowiedni dekret. Stan wyjątkowy ograniczył obowiązywanie wielu swobód obywatelskich. Obowiązuje od czasu obalenia rządzącego krajem przez ponad 20 lat dyktatora Zina el-Abidina Ben Alego w styczniu 2011 r. 15 stycznia jego obowiązywanie przedłużono do końca lipca. Od tygodni w Tunezji trwa fala protestów w reakcji na nieudolne rządy nowych władz. Kraj jest pogrążony w głębokim kryzysie gospodarczym; dochody z turystyki spadły w pierwszym półroczu o ponad połowę.

Współorganizatorami konferencji - poza Instytutem Spraw Publicznych - była Fundacja Edukacji dla Demokracji i Stowarzyszenie ARABIA.pl. (PAP)

nno/ ls/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)