Kolosalnym nieporozumieniem nazwał wiceminister zdrowia Bolesław Piecha publikację "Newsweeka" o rzekomym zamiarze policzenia przez ten resort polskich homoseksualistów. Wiceminister zdrowia Marek Grabowski, który powiedział tygodnikowi o takim pomyśle, przeprosił za swoje słowa. Nie zamierza się jednak podać do dymisji.
Grabowski, który nadzoruje pracę resortowego zespołu ds. postępowania wobec osób z zaburzeniami preferencji seksualnych, zapowiedział w "Newsweeku" policzenie wszystkich gejów i lesbijek w Polsce oraz wdrożenie programu propagującego "zdrowe, heteroseksualne wzorce". Mówił także, że resort chce opracować wskazówki dla rodziców i nauczycieli, w jaki sposób w szkołach rozpoznać nietypowe zachowania młodych ludzi po to, by w porę odesłać ich do specjalistów, np. psychologów.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Grabowski zapewniał, że w wypowiedzi dla tygodnika doszło do "przejęzyczenia", "lapsusu". W żaden sposób nie chciał przyznać, że pomylił pedofilów z homoseksualistami.
Grabowski przeprosił za zwoje słowa "wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte". Dodał, że nie chciał nikogo urazić. Zaznaczył, że zamierza nadal pełnić swoje obowiązki, ale jeśli będą jakieś rozstrzygnięcia resortowe, to się do nich dostosuje.
Piecha, pytany przez dziennikarzy, czy będzie dymisja Grabowskiego, powiedział tylko, że sytuację trzeba wyjaśnić. Dodał, że nie sądzi, by Grabowski mylił pedofilię z homoseksualizmem.
Przewodniczący zespołu ds. postępowania wobec osób z zaburzeniami preferencji seksualnych, Wojciech Kłosiński wyjaśnił, że zespół ma wypracować program leczenia osób skazanych za pedofilię. Dodał, że zakłada on utworzenie zamkniętych zakładów leczniczych z dużym, centralnym ośrodkiem oraz leczenie ambulatoryjne. Kłosiński podkreślił, że plany te są związane z nowelizacją kodeksu karnego i nie zostaną szybko wprowadzone w życie.
Podczas konferencji Piecha poinformował także, że wraz z ekspertami z Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Medycznej w Warszawie resort zastanawia się nad poprawą jakości służby zdrowia. "Bez poprawy jakości nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa pacjentom" - powiedział. Dodał, że systemy jakości to poprawa organizacji w placówkach ochrony zdrowia i przez to, oszczędność kosztów. (PAP)
bos/ itm/ jra/
