Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON chce zróżnicować świadczenia dla rodzin poległych na misjach

0
Podziel się:

Wdowy i dzieci żołnierzy, którzy zginęli na misjach, dostaną inne
świadczenia niż rodzice poległych. Wysokość odszkodowań będzie zależeć od stopnia pogorszenia
sytuacji życiowej, jednakowe będą natomiast zadośćuczynienia. Taką propozycję złoży rodzinom MON.

Wdowy i dzieci żołnierzy, którzy zginęli na misjach, dostaną inne świadczenia niż rodzice poległych. Wysokość odszkodowań będzie zależeć od stopnia pogorszenia sytuacji życiowej, jednakowe będą natomiast zadośćuczynienia. Taką propozycję złoży rodzinom MON.

Wiceszef MON Czesław Mroczek powiedział PAP, że prace nad propozycjami ugodowymi dla dzieci, żon i rodziców poległych "w zasadzie się zakończyły". W jego ocenie resort "niemalże" spełni żądania rodzin, które przed sądem domagają się zadośćuczynień i odszkodowań.

Do tej pory MON nie wypłacał zadośćuczynień rodzinom poległych na misjach zagranicznych, natomiast odszkodowanie przekazywano tylko osobie, którą żołnierz przed wyjazdem na misję wskazał w polisie ubezpieczeniowej; pozostali najbliżsi nie otrzymywali świadczeń z tego tytułu. Rodziny poległych otrzymywały też inne świadczenia.

Jak powiedział Mroczek, resort zaproponuje wypłatę zadośćuczynień w jednakowej wysokości dla każdego z najbliższych członków rodzin poległych. Natomiast wysokość odszkodowania, którego maksymalną wysokość ustali resort, ma zależeć od stopnia pogorszenia się sytuacji materialnej konkretnej osoby.

"Przepisy Kodeksu cywilnego mówią o stosownym odszkodowaniu z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci bliskiej osoby. Dlatego, w przeciwieństwie do zadośćuczynienia, musi być tutaj odniesienie do konkretnej sytuacji danej osoby. Wiadomo np., że jeżeli żołnierz miał żonę i dzieci, to ich sytuacja pogorszyła się bardziej niż rodziców, jeśli ci mieszkali oddzielnie. W takim wypadku żona i dzieci otrzymają maksymalne możliwe odszkodowanie, a rodzice - świadczenie stosownie mniejsze" - wyjaśnił Mroczek.

Resort odmawia podania kwoty zadośćuczynienia i maksymalnej wysokości odszkodowania. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródła zbliżonego do MON wynika, że pierwsze świadczenie wyniesie 100 tys. zł, a drugie - maksymalnie 150 tys. zł.

Mroczek zapewnił, że sprawdzanie jak zmieniła się sytuacja życiowa bliskich poległego żołnierza, nie będzie uciążliwe. "Wykazywanie pogorszenia sytuacji nie będzie polegało na przedstawianiu setek zaświadczeń, np. z pracy. Przecież MON wie, jakie uposażanie dostawał żołnierz" - powiedział wiceminister. Dodał, że przy ocenie będzie brana nie tylko sytuacja materialna, lecz również pogorszenie stanu zdrowia.

Mroczek ocenił, że oferta resortu jest bliska temu, o czym mówili pełnomocnicy rodzin. Jeden z nich - radca prawny Sylwester Nowakowski - w połowie października powiedział, że nie wyobraża sobie, by propozycja MON była inna niż w sprawach katastrof lotniczych pod Smoleńskiem i Mirosławcem. W tych przypadkach najbliżsi otrzymali jednakowe świadczenia - po 250 tys. zł łącznie tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania; ponadto ugody nie zamykały drogi do dochodzenia dalszych świadczeń przed sądem.

"Ugoda oznacza obustronne pójście na ustępstwa. Oczekuję zrozumienia od pełnomocników, że musimy działać zgodnie z przepisami. To, co my proponujemy, jest radykalną poprawą w stosunku do dotychczasowych rozwiązań. To niemalże pełna odpowiedź na te roszczenia. Różnice są zupełnie niewielkie" - przekonywał Mroczek. "Na spotkaniu z szefem MON Tomaszem Siemoniakiem w połowie października rodziny nie mówiły, że zazdroszczą świadczeń bliskim ofiar katastrof pod Smoleńskiem i Mirosławcem, ale że znalazły się w trudnej sytuacji" - dodał.

Wypłata jednakowych zadośćuczynień dla wszystkich najbliższych poległego wraz z odszkodowaniami zróżnicowanymi w zależności od stopnia pogorszenia sytuacji ma w przyszłości stać się podstawą systemu wypłaty świadczeń dla rodzin poległych na misjach. MON zapewnia, że nie będzie już trzeba występować do sądu o wypłatę żadnego z tych świadczeń. Ministerstwo pracuje obecnie nad projektem nowelizacji ustawy dot. odszkodowań dla żołnierzy. Mroczek ma nadzieję, że propozycja trafi do Sejmu w pierwszym kwartale 2012 r.

Obecnie w razie śmierci żołnierza na misji wypłacane jest jednorazowe odszkodowanie w wysokości osiemnastokrotności wynagrodzenia (dla żony lub dziecka) lub jego dziewięciokrotności (dla innych członków rodziny). Prócz tego z polisy wykupionej przez MON przysługuje odszkodowanie w wysokości 250 tys. zł. Wojsko wypłaca też inne świadczenia: zasiłek pogrzebowy, zapomogi finansowe, renty rodzinne, stypendia oraz pomoc na kontynuowanie nauki lub zmianę zawodu. Rodziny poległych mogą liczyć też na pomoc przy uregulowaniu spraw związanych z zakwaterowaniem w lokalu po zmarłym żołnierzu.

Według stanu z połowy listopada z roszczeniami wobec MON wystąpiło 96 osób. To bliscy 36 żołnierzy i jednego cywilnego pracownika wojska, którzy polegli w Iraku i Afganistanie. Łącznie na obu tych misjach zginęło (lub zmarło w kraju z powodu odniesionych tam ran) 52 żołnierzy i jeden cywil (w Iraku życie stracił też funkcjonariusz BOR, które jednak podlega nie MON, lecz MSW).

Rafał Lesiecki (PAP)

ral/ abr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)