Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON: Najczęstsza pomoc dla tłumaczy z Iraku to jednorazowa zapomoga

0
Podziel się:

Najczęstszą formą pomocy dla
współpracowników polskiego wojska w Iraku była jednorazowa
zapomoga od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów -
poinformowało MON sejmową komisję obrony.

Najczęstszą formą pomocy dla współpracowników polskiego wojska w Iraku była jednorazowa zapomoga od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów - poinformowało MON sejmową komisję obrony.

Wiceminister obrony Stanisław Komorowski, który przedstawiał w czwartek posłom informację, przypomniał, że program wsparcia współpracowników polskiego kontyngentu przewidywał trzy formy pomocy - jednorazową zapomogę w wysokości do 40 tys. dolarów; pomoc w osiedleniu się w jednym z państw ościennych Iraku połączoną ze wsparciem finansowym oraz prawo ubiegania się o status uchodźcy lub azylanta w Polsce.

Najczęstszą formą pomocy - wiceminister nie podał, ilu uprawnionych z niej skorzystało - była jednorazowa zapomoga wysokości od 5 tys. do 30 tys. USD. Nikomu nie przyznano pomocy w maksymalnej wysokości. Do pomocy w osiedleniu się za granicą nie zakwalifikowano ani jednej osoby; a ok. 25 osób skorzystało z oferty ochrony na terytorium Polski. Dwie piąte chętnych do skorzystania z pomocy spotkało się z odmową.

Arkadiusz Szymański z podległego MSWiA urzędu ds. cudzoziemców poinformował, że 7 osób wystąpiło o status uchodźcy (jedno podanie może obejmować całą rodzinę), migranci otrzymali m.in. pomoc pieniężną na zakup odzieży, mogą korzystać z kursu języka polskiego, a na terenie ośrodka - MON nie chce ujawniać, gdzie dokładnie się on znajduje - funkcjonuje przedszkole.

Pomoc była przeznaczona z zasady dla osób, które współpracowały z polskim kontyngentem co najmniej pół roku, choć dopuszczono wyjątki od tej reguły. By otrzymać pomoc, chętni musieli wystąpić co najmniej 30 dni przed zakończeniem misji do dowództwa i pomyślnie przejść weryfikację przez wojskowe i cywilne służby specjalne.

Na obecnym etapie przybyłymi Irakijczykami zajmuje się już nie MON, lecz MSWiA, docelowo opiekę nad nimi przejmie resort pracy.

W sierpniu rząd przyjął program pomocy współpracownikom polskich kontyngentów wojskowych i policyjnych pełniących misje za granicą. W bieżącym roku przeznaczono na ten cel 5 mln zł z rezerwy budżetowej. 4 mln otrzymało MON, wydając pieniądze głównie na zapomogi, 1 mln przypadł MSWiA.

W marcu o przyjęcie tłumaczy i innych współpracowników obawiających się zemsty po wyjeździe polskich wojsk apelował doradca dowódcy wielonarodowej dywizji. Latem MON informowało, że program pomocy - łącznie z rodzinami współpracowników - może objąć ok. 200 osób. O swoich współpracowników z Iraku zadbały Dania i Wielka Brytania; Szwecja, choć była przeciwna inwazji i nie przyłączyła się do amerykańskiej operacji, przyjęła kilka tysięcy uchodźców, wśród nich tłumaczy, którzy pracowali dla wojsk koalicji.(PAP)

brw/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)