Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MON wysyła do Ashton list ws. reformy grup bojowych UE

0
Podziel się:

#
Dochodzą wypowiedzi ministra Siemoniaka
#

# Dochodzą wypowiedzi ministra Siemoniaka #

05.10. Bruksela (PAP) - List wysłany do szefowej dyplomacji UE ws. grup bojowych nie jest "sensacją", lecz podsumowaniem seminarium poświęconego temu tematowi - podkreślił w środę w Brukseli szef MON Tomasz Siemoniak. Powiedział, że Polska będzie kontynuowała rozmowy w tej sprawie.

Minister przebywał w środę w Brukseli, gdzie uczestniczył w spotkaniu ministrów obrony NATO.

"List nie jest żadną sensacją, jest elementem normalnej komunikacji kraju, który sprawuje prezydencję UE (z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton - PAP) w ważnej, istotnej sprawie" - powiedział Siemoniak polskim dziennikarzom w Brukseli w przerwie spotkania ministrów obrony NATO. Podkreślił, że wysłanie listu jest związane z tym, że w lipcu Polska organizowała seminarium dotyczące grup bojowych, a list zawierał "pewne pomysły, które pojawiły się na tym seminarium i co do których była zgoda wszystkich krajów".

Minister wykluczył też szybkie zakończenie operacji "Zjednoczony Obrońca", którą NATO prowadzi w Libii. Operacja była omawiana w pierwszej części środowego posiedzenia ministrów. "Wszyscy są zadowoleni z operacji, wszyscy podkreślali, że ta operacja ocaliła tysiące ludzi w Libii (...) natomiast daleko było od triumfowania i ogłaszania końca sprawy" - powiedział.

Jak ocenił dyplomata starego kraju Unii, postulaty listu nie są nowe i już wcześniej odrzuciły je kraje UE. Zdaniem tego pragnącego zachować anonimowość dyplomaty krok szefa MON budzi zdziwienie. Dlatego - wyjaśnił - że list zawiera postulaty, które już zostały przedstawione państwom członkowskim na organizowanym przez Polskę w lipcu w Brukseli seminarium poświęconym siłom szybkiego reagowania UE. Dyplomata przypomniał, że nie wzbudziły one wtedy jednomyślności wśród krajów UE. Część postulatów odrzuciła m.in. Francja (z którą Polska wspólnie od lat postuluje wzmocnienie wspólnej unijnej polityki obronnej), wskazując, że są zbyt kosztowne i powielają działania NATO. Zastrzeżenia zgłosiły też Niemcy.

"Dziwi, że treść listu nie została omówiona wcześniej z państwami Trójkąta Weimarskiego (Polska, Francja, Niemcy), w ramach którego Polska postanowiła wdrażać w życie te postulaty" - powiedział dyplomata.

List, który kilka dni temu został przeanalizowany przez podległych Catherine Ashton ekspertów, jest to ważny głos w toczącej się obecnie refleksji nad odnową wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony - powiedziano PAP w służbie prasowej szefowej unijnej dyplomacji. Nie wiadomo jeszcze, kiedy szefowa dyplomacji UE, której podlega polityka obronna UE, odpowie na ten list.

Według informacji PAP, Polska przedstawiła w liście trzy propozycje mające na celu reformę unijnych sił szybkiego reagowania, czyli tzw. grup bojowych.

Warszawa proponuje włączenie do sztabu grup bojowych planistów cywilnych, wydłużenie dyżurów grup z sześciu miesięcy do roku oraz włączenie grup bojowych w tzw. wspólne koszty (ich szkolenie, transport oraz użycie miałyby być finansowane ze specjalnego wojskowego funduszu UE, na który składają się wszystkie państwa członkowskie, z wyjątkiem Danii, a nie jak do tej pory przez państwa, które tworzą grupę bojową). Propozycje te są zbieżne z ogłoszoną w czerwcu przez Warszawę inicjatywą zwiększenia użyteczności sił szybkiego reagowania UE - jednego z priorytetów polskiej prezydencji UE.

Grupy bojowe mogą być aktywowane praktycznie w każdej sytuacji kryzysowej, kiedy istnieje potrzeba użycia siły. Mają to być jednostki formowane przez kilka państw europejskich, gotowe do szybkiego (w ciągu kilku dni od momentu podjęcia przez ministrów UE politycznej decyzji o ich uruchomieniu) przerzucenia w teren w celu zapobieżenia konfliktowi, rozdzielenia siłą walczących stron, pełnienia misji stabilizacyjnej lub rozjemczej bądź też misji ewakuacyjnych lub wsparcia operacji humanitarnych. Każda z grup liczy od 1500 do 1700 osób, czyli trzy bataliony. Zazwyczaj w ciągu półrocza dyżur pełnią dwie grupy bojowe.

Obecnie są to: złożona z żołnierzy Grecji, Bułgarii, Rumunii, Cypru i Ukrainy grupa HELBROC oraz dowodzona przez Portugalię grupa EUROFOR. W jej skład oprócz Portugalczyków wchodzą żołnierze z Francji, Hiszpanii i Włoch. Polska dowodzić będzie w pierwszym semestrze 2013 roku tzw. weimarską grupą bojową, złożoną z jednostek z Francji i Niemiec.

Z Brukseli Agata Byczewska (PAP)

aby/ mc/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)